Premier Donald Tusk wydał rozporządzenie dotyczące listopadowych wyborów samorządowych. Kampania wyborca już za kilka tygodni nabierze rozpędu.
Sprawdziliśmy, ile partie i komitety wyborcze będą mogły wydać na promowanie swoich kandydatów.
W zbliżającym się głosowaniu wyborców czeka jedna podstawowa zmiana. Dotyczy ona gmin, które nie są miastami na prawach powiatu, czyli między innymi Świebodzina i pozostałych gmin powiatu. Zmiana w ordynacji wprowadziła tak zwane okręgi jednomandatowe. Oznacza to, że wygrywa ta osoba z listy, która zbierze największą liczbę głosów. Nie będziemy więc głosować już na ugrupowanie, ale konkretnego kandydata. W praktyce wyborcy będą więc mieli znacznie większy wpływ na wybór składu osobowego rady. Nie będzie „jedynek” zbierających głosy z całej listy, nie będzie kilku list w jednym okręgu, nie będzie wewnątrzpartyjnych ustawek, które często ludzi ambitnych i aktywnych spychały na nic nieznaczące miejsca, a na samą górę zestawienia „wrzucały” znane osoby, które do pracy przez kolejne 4 lata się nie garną, a tylko biorą pieniądze ze pałnioną funkcję.
We wcześniejszych głosowaniach obecny burmistrz Dariusz Bekisz oraz wiceburmistrz Krzysztof Tomalak byli liderami list Forum Samorządowego w swoich okręgach wyborczych. Bioroąc pod uwagę poparcie społeczne mieszkańców głosujących w wyborach (frekwencja w 2010 roku wyniosła 42,22 proc.), jakim cieszył się przez 20 lat Bekisz, włodarz miał świadomość, że zarówno on, jak i jego zastępca będą kandydatami, którzy zapewnią Forum Samorządowemu większe poparcie. Mogli więc na swoje listy wpisać osoby, które zastąpiłyby ich na stanowisku radnych w razie wygranej Bekisza w głosowaniu na burmistrza. Teraz taki zabieg nie będzie możliwy, ponieważ na każdej liście będzie jeden kandydat z danej partii lub zawiązanego komitetu wyborczego.
Ograniczone przez limity kodeksu wyborczego wydatki na kampanię na pewno nie ułatwią promowania kandydatów. Przez ostatnie 4 lata wprawdzie rozwinęły się media społecznościowe, które umożliwiają darmowe reklamowanie się, jednak nie trafiają one do wszystkich grup wyborców. Partie i ugrupowania nie unikną więc drukowania ulotek i plakatów, tworzenia stron internetowych, czy reklam w lokalnych mediach, a to wszystko kosztuje.
Limit wydatków na kampanię wyborczą szefa gminy (wójta, burmistrza, prezydenta miasta) w jednostkach samorządowych liczących do 500 tys. mieszkańców oblicza się, mnożąc liczbę mieszkańców przez kwotę 60 groszy. Tak będzie we wszystkich gminach powiatu świebodzińskiego. W Świebodzinie kandydaci będą mogli więc wydać po 17 692,20 zł, w Zbąszynku po 5 007,60 zł, w Szczańcu po 2 376,60 zł, w Skąem po 3 021,00 zł, w Łagowie po 3 144,60 zł, w Lubrzy po 2 121,60 zł.
Jeśli chodzi o radnych, limity wyglądają nieco inaczej. Na jeden mandat przypada 1000 zł. W Świebodzinie każdy komitet będzie więc mógł wydać 21 tysięcy złotych (w Radzie Miejskiej zasiada 21 radnych), a w pozostałych gminach po 15 tysięcy złotych, pod warunkiem, że komitet zarejestruje kandydatów we wszystkich okręgach.
Kampania rozpocznie się oficjalnie 27 sierpnia, jednak kandydatów na radnych komitety mogą zgłaszać do 6 października, a do 17 października kandydatów na burmistrzów. Sztaby wyborcze mają czas na rejestrację juz tylko dwa tygodnie. Termin upływa bowiem 7 września.
—
Opr. Daria Skowronek
{fcomment}