Druga tura wyborów w Szczańcu i Lubrzy budziła duże emocje. Walka o fotel wójta w tych małych wiejskich gminach była zacięta.
Ryszard Walkowiak, który przez ostatnie lata rządził w Szczańcu, musi pogodzić się z porażką. Nieoficjalne wyniki mówią, że, wprawdzie nieznacznie (80 głosów przewagi), ale jednak przegrał w wyborach. Zwycięzcą został przedsiębiorca Krzysztof Neryng, który dał się poznać przede wszystkim jako aktywny działacz Stowarzyszenia Rozwoju i Promocji Gminy Szczaniec oraz przeciwnik budowy wiatraków w pobliżu budynków mieszkalnych.
Należy się więc spodziewać zmiany na stanowisku sekretarza gminy. Do tej pory funkcję tę pełniła radna powiatowa Beata Amrogowicz, do której Neryng nie pała sympatią. Trudno sobie więc wyobrazić, aby chciał z nią współpracować.
Krzysztof Neryng nie ma większości (6 z 15 osób) w Radzie Gminy Szczaniec. Aby sprawnie rządzić musi zostać zawiązana koalicja z radnymi KW Jedna Gmina, któremu przewodniczy dotychczasowa przewodnicząca rady Wiesława Sieńkowska. Takie porozumienie dałoby przewagę w postaci 9 radnych, opozycyjne Forum Samorządowe ma 6 przedstawicieli.
Zmian nie będzie natomiast w Lubrzy. Ryszard Skonieczek, który w ostatnich 4 latach sprawował funkcję wójta pokonał Eugeniusza Chamarczuka. Okazało się, że do mieszkańców bardziej przemawia rzeczowy program wyborczy niż ataki na kontrkandydata.
W powiecie świebodzińskim wyborcy dokonali więc zmiany w dwóch gminach. Byli wójtowie Szczańca i Łagowa muszą pogodzić się z porażką. Ani Ryszard Oleszkiewicz, ani Ryszard Walkowiak nie zasiądą w radach na żadnym szczeblu, a więc na 4 lata rozstają się z samorządem.
—
Opr. /fot. Ewa Wójcik