Bogusław Wontor – 48 lat, Poseł na Sejm RP IV,V, VI i VII kadencji. Kandydat na posła VIII kadencji z okręgu nr 8 . Lider listy nr 6 (Zjednoczona Lewica).
1. Dlaczego kolejny raz stara się pan o poparcie mieszkańców powiatu świebodzińskiego?
Świebodzin i powiat świebodziński to bardzo ładny region województwa lubuskiego. Dzięki ulokowaniu na skrzyżowaniu dwóch najważniejszych dróg, czyli autostrady A2 i ekspresowej S3 Świebodzin jest widocznym punktem na mapie Polski. Ponadto Świebodzin jest mi bardzo bliski. Często tu bywam. Spotykam się także z mieszkańcami podczas dyżurów poselskich, dzięki temu wiem, jakie problemy mają świebodzinianie.
2. Jakie problemy mieszkańców powiatu będzie pan chciał w kolejnej kadencji rozwiązać?
Ważne dla całego powiatu są zjazdy z autostrady A2. Dwie gminy, a więc Szczaniec i Łagów zostały pominięte i one nie mają zjazdu bezpośredniego z autostrady. Wprawdzie dzięi otwarciu nowych dróg dojazd do tych gmin zdecydowanie uległ polepszeniu, jednak z drugiej strony odległość kilkunastu kilometrów od węzła jest już mniej atrakcyjna dla potencjalnych inwestorów niż sąsiedztwo bezpośrednie.
3. Często pełni pan dyżur poselski w Świebodzinie. Przychodzą mieszkańcy ze swoimi problemami. O co proszą najczęściej?
Wszystko zależy od specyfiki gminy i powiatu. Wiele spraw dotyczy życia gminy i powiatu. Są to sprawy typowo ludzkie w gestii samorządu lokalnego. Dzisiaj dużym problemem jest praca, brak mieszkań komunalnych i socjalnych. Są to dwa najważniejsze tematy, które dotyczą także mieszkańców powiatu świebodzińskiego. Staram sie żadnej sprawy nie pozostawiać bez odpowiedzi. W każdej sprawie staram się pomóc. Czasami nie mam jendak możłiwości, ponieważ nie da się przeskoczyć kolejki oczekujących lub pomóc w przypadku, gdy dana osoba nie spelnia kryteriów. Ingerencja posła nie powinna powodować, że osoba potrzebująca „wypada” z obiegu. Igerencja jest o tyle korzysta, że urzednicy bardziej zwracają uwagę na konkretny przypadek. Jako jedyny parlamentarzysta od momentu, w którym zostałem posłem, mam w Świebodzinie swoje biuro poselskie.
Chciałbym jeszcze podkreślić, że praca posła różni się zdecydowanie od pracy samorządowców. Wprawdzie staramy się o poparcie wyborców w konkretnym okręgu, jednak musimy pamiętać, że dla nas musi być ważne dobro całego kraju. Poseł na pewno musi pracować dla swojego okręgu, załatwiać sprawy, o które postulują władze samorządowe. Przy pracach legislacyjnych zwracamy uwagę na szczegóły istatne dla konkretnego regionu kraju. Duża część naszej pracy to jednak stanowienie prawa, wobec którego wszyscy muszą być równi. Warto tu podkreślić chociażby ostatnie zmiany w ruchu drogowym, które w lepszej sytuacji stawiają pieszych Podczas moich dyżurów w Świebodzinie jedna z mieszkanek często zwracał uwagę właśnie na to, że na drodze nie czuje się bezpiecznie. Często rozwiązujemy więc problemy konkretnych mieszkańców, tworząc przepisy obwiązujące wszystkich.
Dla Zjednoczonej Lewicy jednym z priorytetów jest służba zdrowia. Chcemy między innymi wprowadzić darmowe leki dla emerytów, znieść limity przyjęć do lekarzy oraz zlikwidować system weryfikacji ubezpieczeń, który, w naszej opinii, jest zupełnie niepotrzebny. Dziś ludzie czkeją miesiącami, a nawet latami na wizytę u specjalisty. To jest realny problem, z którym codziennie muszą sobie radzić także mieszkańcy powiatu świebodzińskiego. Służba zdrowia potrzebuje zmian i o tym słyszę najczęściej, kiedy rozmawiam z osobami starszymi.
4. Jak układa się pana współpraca z władzami samorządowymi naszego powiatu?
Tu w Świebodzinie jestem niemal w stałym kontakcie z radnym powiatowym Mirosławem Algierskim. Razem z nim pełnię dyżury w centrum miasta. Jeśli chodzi o władze powiatu i poszczególnych gmin, współpraca układa się dobrze. W miarę możliwości staram się pomagać w rozwiązywaniu problemów, jeśli tylko włodarze gmin i powiatów zwracają się do mnie z jakimś tematem. Na tym właśnie polega praca posła.
—
Materiał sfinansowany przez KWW Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni
{jcomments off}