Od kilku dni do naszej redakcji spływają pytania dotyczące rzekomego przekazania budynku byłego domu dziecka przy. ul. Łużyckiej uchodźcom.
Biorąc pod uwagę zamieszanie związane z falą imigrantów z Afryki oraz wszystko to, co dzieje się obecnie w Internecie, obawy mieszkańców mogą być uzasadnione. Nie wiadomo jednak, kto puścił plotkę dotyczącą przekazania gmachu przy Łużyckiej wojewodzie. Budynek ten od długiego czasu jest przeznaczony do sprzedaży. Powiat sprzedał już działki, które wydzielił za domem dziecka. Na części z nich mieszkańcy naszego miasta budują swoje domy. Obecnie ani starostwo ani gmina nie posiadają pustostanów, które można przekazać uchodźcom. Warto zaznaczyć, że na mieszkanie komunalne w Świebodzinie trzeba czekać kilka lat w kolejce, a budynki, które samorządy posiadają i które obecnie są nieużywane, władze przeznaczają na sprzedaż lub cele publiczne. Tak było między innymi z budynkami przy ul. Okrężnej, Piłsudskiego, czy byłym sanepidzie.
Oliwy do ognia dolał radny Franciszek Karczyński na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Świebodzinie. – Wiem, że wojewoda lubuski zwrócił się do powiatów o informację o ewentualnych pustostanach. Budynki miałyby być przeznaczone dla uchodźców. Wiem, że swego czasu starosta wskazał budynek po starym domu dziecka jako pustostan. Tam obok domu dziecka są działki budowlane, powstały ładne domy i szczerze współczuję mieszkańcom, jeżeli mieliby mieć takie sąsiedztwo. Stąd moje pytanie, czy starostwo podejmie decyzję o sprzedaży bądź przekazaniu budynku dla wojewody, tym samym dla uchodźców? Wiemy, że rząd przekaże 30 mln zł dla samorządów na pomieszczenia dla imigrantów – mówił radny, czym wywołał zdziwienie na twarzach osób obecnych na posiedzeniu.
Wyjątkowo głos w tej sprawie zabrał powściągliwy zwykle przewodniczący rady i jednocześnie sekretarz w starostwie Tomasz Olesiak. – Drodzy państwo, kiedy rozpoczął się konflikt na Ukrainie wojewoda wystosował do starosty pismo o wskazanie ewentualnych budynków, w których będzie możliwe ulokowanie uchodźców z Ukrainy. Starosta wyznaczył wtedy budynek domu dziecka jako obiekt przeznaczony dla Ukraińców. Kiedy Ukraińcy zaczęli napływać, teraz jest ich pond 2 tys. i znajdowali inne miejsca zamieszkania, starosta wycofał się z wcześniejszej deklaracji. Jeżeli chodzi o kolejne pisma, które są przesyłane do powiatu odnośnie wyznaczenia nieruchomości do zasiedlenia uchodźcami z bliskiego wschodu, starosta wysłał pismo, w którym poinformował, że nie posiada budynków spełniających wymogi do zasiedlenia. Taki jest stan rzeczy. Zwykle nie wypowiadam się w imieniu pana starosty, ale, biorąc pod uwagę nastroje społeczne, pozwoliłem sobie na drobną dygresję – mówił T. Olesiak.
Zapytaliśmy o komentarz do całej sprawy także starostę. – Nie ma tematu uchodźców w powiecie. Zamieszanie jest spowodowane durnowatymi wypowiedziami jednego z radnych miejskich – krótko podsumował plotki Zbigniew Szumski.
—
Opr. Ewa Wójcik, fot. Starostwo Powiatowe w Świebodzinie