Potwierdziła się informacja, która dotarła do nas kilka tygodni temu.
Kiedy Świebodzin plotkował o odejściu ze stanowiska prezes zarządu Nowego Szpitala w Świebodzinie Wiesławy Cieplickiej, mówiło się także, że, z powodu zamieszania z pochówkiem serca prałata ks. Sylwestra Zawadzkiego, z funkcji proboszcza parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego zrezygnował także ks. Zygmunt Zimnawoda.
Skontaktowaliśmy się wówczas z rzecznikiem kurii ks. Andrzejem Sapiehą. Duchowny był wyraźnie zmieszany i zdenerwowany naszym telefonem i pytaniem o rezygnację księdza Zygmunta Zimnawody.
Poinformował nas, że w czerwcu informacje na temat zmian w parafiach nie są udzielane. – Ksiądz biskup nie ma w zwyczaju informować wcześniej niż na początku sierpnia o zmianach na stanowiskach proboszczów – mówił nam ks. A. Sapieha.
Dziś takie tłumaczenie wydaje się co najmniej dziwne, ponieważ ksiądz Zimnawoda poinformował swoich parafian o odejściu ze Świebodzina w ostatnią niedzielę.
– Msze święte za tydzień, w stałym niedzielnym porządku. Jako proboszcz w tym Dniu Pańskim pragnę pożegnać się z parafianami, gdyż od 12 lipca podejmuję obowiązki proboszcza w nowej parafii – brzmiała informacja przekazywana przez kapłanów podczas ogłoszeń parafialnych na zakończenie każdej niedzielnej mszy.
Nie od sierpnia więc, ale już od drugiej soboty lipca dotychczasowy proboszcz świebodzińskiej parafii będzie pełnił posługę w innej miejscowości.
Przypomnijmy. Ksiądz Zygmunt Zimnawoda został uznany winnym w sprawie o wykroczenie, jakim było pochowanie serca zmarłego ks. S. Zawadzkiego pod pomnikiem Chrystusa Króla Wszechświata w Świebodzinie. Sąd odstąpił jednak od wymierzenia kary ze względu na niską szkodliwość czynu.
W poniedziałek odbyła się msza wprowadzająca nowego proboszcza do parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie. Funkcję tę objął ks. Jan Romaniuk.
—
Opr./fot. Ewa Wójcik
{fcomment}