Po ostatnich remontach cząstkowych dróg na terenie powiatu, otrzymujemy od mieszkańców sygnały dotyczące sposobu naprawiania nawierzchni. Wszyscy narzekają na tak zwane remontery do „łatania dziur na zimno”, a szczególnie na pozostawiany przez te urządzenia żwir, który przez dłuższy czas utrudnia życie użytkownikom ruchu, zarówno pieszym, rowerzystom, jak również, jak się okazuje, tym zmotoryzowanym.
Nasi czytelnicy zwracali uwagę, że kamyczki wyrzucane przez koła samochodów, uderzają pieszych idących chodnikiem, że droga hamowania znacznie się wydłuża. Na bardzo ważną kwestię uwagę zwrócili także motocykliści, dlatego postanowiliśmy opublikować list, który do naszej redakcji napisał założyciel nieformalnej grupy „Motocykliści Świebodzin” Michał Wójcik.
W naszym pięknym mieście możemy zauważyć świeżo wyremontowane ulice. Włodarze spełniają przedwyborcze obietnice, może szykują wizerunek miasta przed coroczną imprezą – „Dniami Świebodzina”. Nie wiem. W sumie mnie to nie interesuje. Ale zdanie nasze jest takie: jeśli coś robimy, róbmy to porządnie. Idąc na skróty, nie osiągniemy zamierzonego celu. Tak jest i teraz. Miało być bezpiecznie i niskobudżetowo i wyszło tylko to drugie. Żwir na ulicy. Samochody dają radę, ale nie piszę tego tekstu w imieniu kierowców samochodów. Chodzi o jednoślady. Wcale nie o te duże i szybkie. Piszę w imieniu wszystkich kierujących jednośladami. Chciałbym, aby włodarze powiatu przy podejmowaniu kolejnych decyzji, uwzględnili to, że użytkownikami drogi są także motocykle i skutery. Jeśli twierdzicie, że jest nas mało, proszę sprawdzić w ewidencji pojazdów. Pewnie część z Państwa się zastanawia o co tyle krzyku, więc pozwolę sobie przytoczyć pewną sytuację. Nie ma co ukrywać, część kierowców nie zwraca uwagi na motocykle i skutery. Nie będę tu promował akcji „Patrz w lusterka, motocykliści są wszędzie”. Chodzi o to, że tytułowy żwir może utrudniać awaryjne manewry uniknięcia kolicji z pojazdem, który np. wymuisł pierwszeństwo kierującemu jednośladem. Gwałtowne hamowanie na tak pokrytej powierzchni skutkuje przewrotką czy to na jedną czy to na drugą stronę. Widocznie Starostwo nie przemyślało swojej decyzji. „Tanio” nie zawsze łączy się z „dobrze” i „bezpiecznie”.
Drodzy czytelnicy, jeśli macie uwagi na temat zarządzania Świebodzinem, inną gminą, czy też powiatem świebodzińskim lub chcecie się w sposób rzeczowy i bez zbędnych obelg odnieść do wydarzeń mających miejsce w naszym regionie, prosimy o kontakt z naszą redakcją.
—
Opr./fot. Ewa Wójcik