Przez prawie dwa lata strażacy ze Świebodzina do wypadków jeździli pojazdem zaadoptowanym z samochodu kwatermistrzowskiego. Jazda nim nie należała do przyjemności. Kabina była ciasna, auto było obciążone sprzętem do granic możliwości.
Z nowym rokiem sytuacja uległa zmianie. Strażacy mają już nowy wóz…
{googleAds}
<div align=’center’><script type=”text/javascript”><!–
google_ad_client = „ca-pub-8536754123093431”;
/* Dla Gazety Świebodzińskiej */
google_ad_slot = „3004630278”;
google_ad_width = 336;
google_ad_height = 280;
//–>
</script>
<script type=”text/javascript”
src=”http://pagead2.googlesyndication.com/pagead/show_ads.js”>
</script>
</div>
{/googleAds}
Przypomnijmy… Wóz ratownictwa technicznego uległ wypadkowi w styczniu 2009 r. W tym dniu strażacy jechali na pomoc ofiarom wypadku, w którym na drodze między Skąpem, a Ciborzem kierująca osobowym Fiatem Siena straciła nad nim panowanie i uderzyła w drzewo.
Dojeżdżając na miejsce zdarzenia pojazd ratowników wpadł w poślizg, w tym samym miejscu co fiat, do którego jechali. Jazdę zakończyli również na drzewie. Następnie w strażacki wóz uderzyła jadąca za nim karetka pogotowia. Jak się później okazało jezdnia była całkowicie oblodzona.
Kierowca nie miał najmniejszych szans na wyprowadzenie auta z poślizgu, zwłaszcza, że samochód nie posiadał żadnych układów wspomagania kontroli jazdy. Patrząc na to co pozostało z trzyosobowej kabiny załogi można mówić, że strażacy mieli niezwykłe szczęście, wszyscy przeżyli. Szczęściem w nieszczęściu było także to, że w wypadku nie ucierpiał specjalistyczny sprzęt ratowniczy przewożony na samochodzie.
Po wypadku nie siedzieliśmy z założonymi rękami i nie biadoliliśmy czekając na nowe auto. Już na drugi dzień na samochód ratownictwa technicznego przystosowaliśmy kwatermistrzowskiego VW Transportera – mówi Dariusz Paczesny zastępca szefa świebodzińskich strażaków. Jazda nim nie należała do przyjemności. Kabina była ciasna, auto było obciążone sprzętem do granic możliwości…
Komendant natychmiast powziął zabiegi mające na celu pozyskanie funduszy na odtworzenie wozu. O pomoc zwrócił się do Komendanta Głównego PSP i Starosty Świebodzińskiego. Przyniosło to oczekiwany rezultat.
Z Komendy Głównej PSP spłynęło 100 tysięcy zł. Starosta dołożył kolejne 30 tysięcy. Pozostałą kwotę – 29 tysięcy zagospodarowano z budżetu komendy.
Strażacy chwalą nowe IVECO. Auto posiada dużo lepsze parametry od nieszczęśliwie rozbitego. Napędzane jest trzylitrowym silnikiem o mocy 170 koni mechanicznych. Posiada wszystkie systemy wspomagania kontroli jazdy (system zapobiegający blokowaniu się kół podczas hamowania, blokowaniu się kół podczas ruszania, elektronicznego rozdziału siły hamowania, a także elektronicznej stabilizacji toru jazdy). Dla bezpieczeństwa zadbano o poduszkę powietrzną dla kierowcy. Samochód wyposażony jest także w klimatyzowaną kabinę.
Za okazaną pomoc, świebodzińscy strażacy dziękują Komendantowi Głównemu PSP oraz Staroście Świebodzińskiemu.