Pięć rannych osób, cztery rozbite auta, to bilans zdarzeń drogowych, do których doszło w poniedziałkowy poranek w niespełna godzinę.
O pierwszym zdarzeniu dyżurnego stanowiska kierowania świebodzińskiej straży pożarnej o godzinie 7.42. poinformowali policjanci.
Na drodze wojewódzkiej między Świebodzinem, a Chociulami miało dojść do dachowania samochodu osobowego. Brak było informacji o osobach poszkodowanych. Na ratunek wyjechały dwa zastępy strażaków i zespół ratownictwa medycznego.
Na miejscu, ratownicy potwierdzili wiadomość o zdarzeniu. Osobowy Opel Astra na prostym odcinku wypadł z drogi i dachował. Kierująca nim 41.letnia mieszkanka Świebodzina wyszła z auta o własnych siłach. Na szczęście nie wymagała hospitalizacji, co potwierdzili medycy.
Siedem minut później wpłynęło kolejne zgłoszenie o wypadku. Zgłaszający informował o czołowym zderzeniu dwóch samochodów osobowych na drodze między Skąpem, a Pałckiem. Wspomniał także, że są osoby narzekające na bóle w klatce piersiowej.
Przegrupowani strażacy i pogotowie ratunkowe ruszyli we wskazane miejsce. Po dojeździe stwierdzono, że zderzeniu uległa Toyota Avensis z VW Passatem. Siła uderzenia była znaczna. Samochody odrzuciło od siebie na ponad 50 metrów. Podróżujące nim osoby wyszły przed przybyciem ratowników. Kierowcę VW oraz pasażerkę Toyoty pogotowie przewiozło do szpitala w Świebodzinie na obserwację.
Strażacy zabezpieczyli miejsce wypadku. Po wstrzymaniu ruchu na drodze odłączyli w rozbitych pojazdach akumulatory. Po zakończeniu przez policjantów czynności dochodzeniowych usunęli z jezdni plamy oleju i płynów eksploatacyjnych.
O godzinie 8.41 doszło do następnego wypadku. Tym razem pomoc wzywano do zdarzenia na drodze wojewódzkiej między Jeziorami, a Smardzewem. Ratownicy nie bacząc na zmęczenie ruszyli na kolejną akcję. Ze względu na odległość oraz panujące warunki drogowe do wypadku zadysponowano pobliskich strażaków ochotników ze Szczańca i Smardzewa.
W tym przypadku na łuku drogi kierowca stracił panowanie nad Peugeotem i zakończył jazdę na przydrożnym drzewie. Autem podróżowało małżeństwo z Kosieczyna. Z ogólnymi obrażeniami przewiezieni zostali na obserwację do szpitala w Świebodzinie. Wszystko wskazuje na to, iż przyczyną wszystkich wypadków było niedostosowanie prędkości do panujących warunków atmosferycznych.
—
Korespondencja, KP PSP w Świebodzinie, bryg. Dariusz Paczesny