„Świebodzin – ocalić od zapomnienia” to najnowsza książka Kazimierza Gancewskiego, autora wielu publikacji o Świebodzinie. „Ocalić od zapomnienia” to trzecia książka o rodzinnym mieście. Jej promocja odbyła się w ubiegłym tygodniu w galerii ŚDK „Inspiracje”.
Na chwilę przed spotkaniem autorskim, nasz dziennikarz poprosił autora o krótką prezentację książki oraz o przypomnienie wcześniejszych pozycji.
– Oddajemy głos naszemu rozmówcy.
– Książka traktuje o 25 postaciach, które w mniejszy lub większy sposób przyczyniły się do rozwoju naszego miasta. Chronologicznie – jako pierwszy wymieniony jest ks. kan. Piotr Janik, pierwszy polski kapłan, który 5 czerwca 1945 r. przyjechał do Świebodzina na czele grupy przesiedleńców spod Brzeżan. Książkę niczym klamrą zamyka sylwetka ks. prałata Sylwestra Zawadzkiego, którego dobrze pamiętamy. Ostatnią postacią jest kombatant kpt. Czesław Zdanowicz, którego pogrzeb zbiegł się z drukiem książki.
Wśród osób bardzo znanych są też ludzie mniej popularni np. mój przyjaciel – Karol Podlipski – prowadzący serwis maszyn ogrodniczych przy ul. Ogrodowej. Piszę też o dwóch naczelnikach gminy – Marianie Barszczu i dr n. ekon. Czesławie Gordzelewskim, którego pomysły na rozwój Świebodzina i plany zagospodarowania przestrzennego miasta dzisiaj przynoszą owoce. Jest tam również felczer January Golon z racji wiedzy i intuicji tytułowany „Profesorem z Ołoboku”, którego znały dwa pokolenia mieszkańców powiatu.
Wszystkie z tych postaci znałem osobiście. Książka nie jest zbiorem biografii jej bohaterów, ale zebranymi w jednym miejscu wspomnieniami, spostrzeżeniami, refleksjami, nieraz anegdotami pisanymi w ciepłej, serdecznej tonacji. Bez złośliwości, czy kpiny za to z pobłażaniem dla małych, ludzkich ułomności.
Niejako „ocalać od zapomnienia” rozpocząłem w 2002 r. Pierwszym było wspomnienie napisane po śmierci (4 marca 2012 r.) dra Cz. Gordzelewskiego, byłego naczelnika gminy Świebodzin. Z czasem powstał zbiór felietonów, które były drukowane w tygodniku „Dzień za dniem”. Kiedyś namówiony przez P. Zdanowiczów, właścicieli czasopisma, przelałem na papier wspomnienia, których pierwszy tom (opowieści z dzieciństwa), zatytułowałem „Świebodzin spod przymkniętych powiek” (2011).
Książka wydana z pomocą tut. Muzeum Regionalnego okazała się sukcesem wydawniczym, a cały nakład rozszedł się wartko. Na stronie internetowej www.schwiebus.pl – udanie prowadzonej przez Roberta Ziacha, wspomnienia odnotowały do dziś ponad 15 tys. odwiedzin – widać, że tematyka dot. Świebodzina i jego historii cieszy się zainteresowaniem czytelników.
Po publikacji, za namową dyr. muzeum Marka Nowackiego zająłem się tut. budowlami i anegdotami związanymi z mieszkańcami Świebodzina, które ukazały się jako „Świebodzin. Ludzie, budowle, anegdoty – obrazki z życia codziennego miasta w II połowie XX wieku” (2013). Również ta pozycja cieszyła się dużym zainteresowaniem. Każda z książek zawierała rozdział pt. „Pożegnania”. Weszły one do trzeciej publikacji pt. „Świebodzin. Ocalić od zapomnienia” (2015).
Warto zauważyć, że każdy z tomików tej swoistej trylogii został zaopatrzony we wstęp naukowca związanego ze Świebodzinem. Prof. Wojciech Strzyżewski z UZ był redaktorem „Dziejów Świebodzina” (2007), prof. Ryszard Różanowski z UWr pochodzi z naszego miasta (matura TM – 1972), a ks. prof. Mieczysław Mikołajczak (UAM) wychował się na ul. Partyzanckiej.
Każdą z książek opracowałem graficznie, złożyłem teksty i zaprojektowałem okładki. Opracowałem indeksy osób i dobierałem ikonografię. W tym miejscu należą się słowa uznania i podziękowania tut. artyście fotografikowi Piotrowi W. Węcławskiemu, którego zdjęcia są niewątpliwą ozdobą każdej z książek. Z Piotrem współpracujemy od czasu realizacji albumu „Kościół pw. św. Michała Archanioła” (2009), którego nakład jest wyczerpany.
Poziom wydawniczy można ocenić trzymając książki w ręku. Myślę, że wykonanie jest bardzo poprawne, mają porządny papier, dobry druk i twardą, lakierowaną okładkę. Charakterystyczny jest kwadratowy format: 21 x 21 cm, wszystkie są szyte i każda ma swój nr ISBN.
W wieczorze autorskim uczestniczyło ponad 70 osób. Osoby zainteresowane, na miejscu mogły nabyć najnowszą książkę o Świebodzinie i jego mieszkańcach.
Książka dostępna jest w kilku punktach w mieście, m. in. w kasie biletowej świebodzińskiego Muzeum Regionalnego, kawiarence „Mariano Italiano”, zakładzie fotograficznym Rafała Wojtkiewicza przy ul. Głogowskiej oraz w drogerii „U Zosi” przy bloku nr 12 na os. Łużyckim.
—
Opr. /fot. Waldemar Roszczuk