Dwa dni trwała akcja poszukiwawcza 31-letniej kobiety, mieszkanki Rudgerzowic, która wyszła z miejsca zamieszkania w poniedziałkowe popołudnie i nie wróciła do domu na noc.
W miniony poniedziałek, 8 grudnia, w godzinach popołudniowych dyżurny świebodzińskiej komendy przyjął zgłoszenie o zaginięciu 31-letniej mieszkanki powiatu.
Z ustaleń policjanta wynikało, że zaginiona może mieć problemy z orientacją. Całą sytuację pogarszał fakt, że kobieta ubrana była nieodpowiednio do panujących warunków pogodowych, co mogło przyczynić się do szybkiego wychłodzenia organizmu.
Niestety, pomimo zaangażowania wielu służb, a także psa tropiącego, pierwszy dzień poszukiwań nie przyniósł pożądanego rezultatu.
Z uwagi na niską temperaturę panującą w nocy, dla zaginionej liczyła się każda minuta. Do działań zaangażowanych było blisko 70 osób, w tym ponad 30 policjantów, strażaków, strażników miejskich i gminnych. W poszukiwaniach czynny udział wzięli również mieszkańcy Rudgerzowic.
Dzięki ogólnej mobilizacji już następnego dnia, we wtorek, 9 grudnia, po skrupulatnym przeczesaniu kolejnych kilometrów kwadratowych pól i lasów, jednemu z mieszkańców Rudgerzowic udało się odnaleźć 31-latkę.
Wychłodzona i zdezorientowana kobieta z lekkimi odmrożeniami stóp trafiła do świebodzińskiego szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
—
Opr. Daria Skowronek, fot. Policja