Historia budowy pomnika sięga 2000 roku. Wówczas bp. diecezjalny Adam Dyczkowski podczas intronizacji zawierzył miasto i gminę Świebodzin wieczystej opiece Chrystusa Króla. Po tej uroczystości zrodził się pomysł budowy pomnika jako wotum wdzięczności dla Chrystusa za nieustanną opiekę nad mieszkańcami miasta i okolic.
Pierwsze dokumenty, które inwestor Zawadzki złożył w świebodzińskim starostwie wskazywały na budowę pomnika o charakterze małej architektury ogrodowej. Z czasem jednak wielkość pomnika uległa zmianie. Pomnik rozrastał się, aż osiągnął wysokość 33 metrów. Do tego zaprojektowano trzymetrową pozłacaną koronę.
Ksiądz uporał się z poprawkami i dostarczył do wydziału budownictwa stosowną dokumentację z potwierdzoną przez fachowców ekspertyzą. Na tej podstawie przywrócono księdzu pozwolenie na budowę.
Nie był to jednak koniec problemów, z którymi musiał zmierzyć się inwestor, władze miasta i sami parafianie. Okazało się bowiem, że pomnik powstaje na gruncie gminy, a nie jak wskazano w dokumentacji na ziemi należącej do parafii.
Lokalne władze postanowiły jednak pomóc księdzu. Rada miasta jednogłośnie podjęła uchwałę o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego i gminną działkę rolną przeznaczyła na usługi i cele kultu religijnego. Od tego czasu ksiądz budował już zgodnie z prawem.
Zachęceni przez proboszcza radni, podjęli kolejną uchwałę. Rada mając na uwadze wnioski mieszkańców i proboszczów chrześcijańskich kościołów z terenu miasta i gminy Świebodzin, a także realizowaną budowę pomnika Zbawiciela, wyraziła wolę ustanowienia Chrystusa Króla patronem miasta i gminy Świebodzin. Treść uchwały wysłano do Watykanu.
Po konsultacjach przeprowadzonych w watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, Stolica Apostolska poinformowała władze Świebodzina, że nadanie patronatu miastu i gminie Świebodzin nie jest możliwe, ponieważ nie jest to zgodne z przepisami prawno – liturgicznymi.
Po wielu artykułach w prasie, często krytycznych, ksiądz Zawadzki zaczął unikać mediów. Trudno było uzyskać informacje o pomniku. W międzyczasie ksiądz przeszedł zawał serca, nie pierwszy jak się później okazało. Parafianie natychmiast przypisali winę urzędnikom nadzoru budowlanego i dziennikarzom.
Pomnik usytuowany jest na obrzeżach miasta. Teren jest miejscem uczęszczanym przez mieszkańców. W okolicy znajduje się Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, basen miejski i sklep sieci Tesco. Do pomnika prowadzą szerokie drogi, wieczorem oświetlane latarniami. W planach zagospodarowania przewidziano park i golgotę dla wiernych, a u stóp Chrystusa powstanie platforma widokowa.
Chrystus będzie widoczny z wielu miejsc, np. z oddalonej o 40 km Zielonej Góry oraz dwóch dróg krajowych nr 2 i 3, przebiegających w okolicy pomnika. Podróżni będą mogli zatrzymać się w hotelach i specjalnie wybudowanych domach pielgrzyma.
Pomnik wykonany jest z tanich materiałów, jest pusty w środku, scalony metalowymi elementami. Ksiądz nie chciał generować kosztów i jak sam to określił, obelisk budowany jest metodą gospodarczą, a pieniądze na ten cel pochodzą z datków, zwłaszcza Polonii amerykańskiej i parafian. Nieoficjalnie wiadomo, że część kosztów pokryło kilku lokalnych przedsiębiorców, którzy raczej unikają rozgłosu, a koszt całego pomnika szacowany jest na około 6. mln. złotych.
Na temat pomnika zdania mieszkańców są podzielone. Jedni widzą w nim szansę dla miasta, inni szpetną, nic nie wnoszącą do życia figurę. O pomniku pochlebnie wypowiada się burmistrz Świebodzina Dariusz Bekisz, wielokrotnie wskazując na szansę dla miasta poprzez rozwój turystyki i gospodarki.
Natomiast dr Zygmunt Kruczka z krakowskiego Instytutu Turystyki i Rekreacji, w artykule „Między atrakcją, a pułapką turystyczną. Dylematy turystyki kulturowej XXI w.”, świebodziński pomnik, jako kopię słynnego pomnika Chrystusa Zbawiciela z Rio de Janeiro zakwalifikował do kategorii pozbawionych smaku „pułapek turystycznych”.
Świebodziński Chrystus nie jest jedynym kolosem na świecie. Poza słynną figurą w Rio de Janeiro, postać Jezusa króluje również nad Lizboną i w boliwijskim Cochabamba, gdzie wysokość pomnika osiąga 33 metry wysokości. Pomysł budowy pomnika Chrystusa zrodził się również w głowie burmistrza słowackiego Presowa. Pavel Hagyari, burmistrz Presowa liczy, że w ten sposób ściągnie chrześcijan z całego świata i zamieni miasteczko na prawdziwy raj dla turystów. Prace mają ruszyć, gdy tylko uda się zebrać fundusze.
Świebodzin położony wśród jezior i lasów Pojezierza Łagowskiego od lat nazywany jest lubuską stolicą turystyczną. Jest ponad dwudziestotysięcznym miastem z ciekawą historią. Wcześniej miasto rozsławił Zdzisław Hoffman zdobywając złoty medal w trójskoku podczas Mistrzostw Świata w Helsinkach. Świebodzin kojarzony jest również z Czesławem Niemenem. Muzyk często odwiedzał świebodzińską rodzinę i odbywał próby przed koncertami w Świebodzińskim Domu Kultury. Teraz przyszła kolej na pomnik Chrystusa. Jaką będzie promocją miasta i jak się odznaczy w historii Świebodzina, czas pokaże.
—
Opr. /fot. Waldemar Roszczuk