Lubuszanka, faworytka bukmacherów, wcześniej szara myszka i królowa dramatyzmu, dziś żyleta… Paulina Papierska zwyciężyła w pierwszej polskiej edycji programu „Top Model – Zostań modelką”.
Już wiemy, że świat stoi przed nią otworem – wybiegi w Paryżu, sesje zdjęciowe w Nowym Yorku i zakupy w Mediolanie. Nie musi wracać do rodzinnego Zbąszynka, do biedy, szarej rzeczywistości, która ją przeraża…
Główną nagrodą, która przypadła zwyciężczyni jest międzynarodowy kontrakt z agencją modelek Next, kontrakt z firmą Max Factor i sesja zdjęciowa do czasopisma Glamour.
{googleAds}
<div align=’center’><script type=”text/javascript”><!–
google_ad_client = „ca-pub-8536754123093431”;
/* Dla Gazety Świebodzińskiej */
google_ad_slot = „3004630278”;
google_ad_width = 336;
google_ad_height = 280;
//–>
</script>
<script type=”text/javascript”
src=”http://pagead2.googlesyndication.com/pagead/show_ads.js”>
</script>
</div>
{/googleAds}
Paulina Papierska jak sama mówi, przyszła do programu „by pokonać tę swoją cholerną nieśmiałość”. I pokonała. Ma już to, dla czego zrobiłaby wszystko…
„Chciałabym, aby ludzie nie postrzegali mnie jako „szarą myszkę” tylko fajną laskę, która ma coś ciekawego do powiedzenia” – wyjaśniała w programie modelka.
Czy tak właśnie będą ją postrzegać?
Mieszkańcy rodzinnego miasteczka mają jednak jej za złe, że upodliła Zbąszynek, mówiąc w programie o jego szarości i biedzie. – Przecież to całkiem poczciwa mieścina – tłumaczą.
—