W ramach pożegnalnej trasy koncertowej „A po nocy przychodzi dzień…” zorganizowanej na 40-lecie „Budki Suflera”, zespół zawitał na Wyspy Brytyjskie, by także w Anglii pożegnać się z rodakami.
Koncert odbył się w ubiegły weekend w londyńskiej renomowanej hali „O2 Arena” goszczącej największe światowe sławy i był pierwszym z krótkiej serii trzech koncertów zespołu w Zjednoczonym Królestwie.
Na scenie, jako gość specjalny wystąpił świebodzinianin Felicjan Andrzejczak.
Poza Londynem „Budka” zagrała także następnego dnia w Manchesterze i kolejnego, w stolicy Irlandii – Dublinie.
Polska publiczność nie zawiodła. Zespół rzeczywiście miał kogo pożegnać, sala została wypelniona po brzegi, można przypuszczać, że przedstawicielami trzech pokoleń.
W ramach tak zwanego supportu, krótki dziesięciominutowy występ dał mieszkający na Wyspach utalentowany gitarzysta Adam Palma, który wykonał kilka utworów instrumentalnych swoim zadziwiającym stylem gry. Jednym z nich była zadedykowana solenizantowi melodia z filmu „Czterdziestolatek” do której publiczność chórem zaśpiewała „Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień…”
{gallery}galeria/budkasuflera{/gallery}
Kapela wykonała nie tylko znane wszystkim swoje największe przeboje jak „Takie tango” czy „Bal wszystkich świętych” ale zagrała przekrojowo utwory ze wszystkich okresów swojej 40-letniej działalności, w tym ukochane przez najstarszych fanów klasyki z początków działalności jak „Sen o dolinie”, „Cień wielkiej góry” czy „Jest taki samotny dom…”
Podczas koncertu wykonano również dwa utwory w konwencji „unplugged” z płyty „Budka Suflera akustycznie”. Ogólnie można by określić koncert jako przkerojowy występ w stylu „The best of…”
Nie mogło zabraknąć jednego z najbardziej znanych przebojów które na stałe wpisały się w pamięć polskiej publiczności czyli niemalże hymnu „Jolka, Jolka pamiętasz…” nagranego wraz z „Budką” przez naszą świebodzińską sławę Felicjana Andrzejczaka, który wziął gościnny udział w londyńskim koncercie, jak zresztą we wszystkich innych podczas pożegnalnej trasy.
Andrzejczak oprócz sztandarowego utworu zaśpiewał również inny utwór nagrany swego czasu z zespołem zatytułowany „Noc komety” oraz dwa kolejne, które w oryginale zostały nagrane przez nieżyjącego już wokalistę i jak to określił kompozytor zespołu Romuald Lipko podczas zapowiedzi tych utworów „wielkiego przyjaciela Felka z tamtych dni” – Romualda Czystawa.
Były to bardzo znane fanom „Budki” i nie tylko, jedne z największych przebojów utwory „Za ostatni grosz” oraz „Nie wierz nigdy kobiecie”.
Pożegnania są smutne. Pożegnanie z gigantami polskiej sceny było naprawdę długie. Publiczność nie pozwoliła swojemu ukochanemu zespołowi, ot tak po prostu zejść ze sceny. „Budka Suflera” bisowała, aż cztery razy. Cóż, każdy chciał jak najdłużej nacieszyć się obecnością zespołu na scenie, tym bardziej, że dla rodaków mieszkających na Wyspach była to ostatnia życiowa okazja.
—
Opr. /fot. Krzysztof Reiman, korespondencja – Londyn