Do zdarzenia doszło 5 listopada przed godziną 22.00 na odcinku drogi krajowej Poznań – Świecko, przy zjeździe do Świebodzina. Kierowca ciągnika siodłowego z naczepą zjechał na pobocze doprowadzając do wywrócenia zestawu. W naczepie znajdowało się 20 ton ćwierci wieprzowych.
O zdarzeniu zostali powiadomieni świebodzińscy strażacy. Oficer dyżurny skierował na miejsce dwa zastępy jednostki ratowniczo-gaśniczej i zespół ratownictwa medycznego. W kabinie przebywał mężczyzna. Był przytomny. Strażacy wykonali dostęp do poszkodowanego poprzez usunięcie przedniej szyby. Po udzieleniu pierwszej pomocy ewakuowali kierowcę, a następnie przekazali personelowi medycznemu. Mężczyznę przetransportowano do świebodzińskiego szpitala.
W trakcie transportu, ratowników zaniepokoiły wypowiedzi poszkodowanego. Mężczyzna nieustannie przywoływał żonę, co mogło świadczyć, że podróżowali razem. Strażacy ponownie przeszukali kabinę oraz unieśli cały zestaw, by sprawdzić czy kobieta w trakcie wypadku nie została wciągnięta pod pojazd. Po tych czynnościach nie natrafiono na ślady mogące świadczyć o wspólnej podróży.
Kierowca został poddany badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Użyty przez policję alkomat wskazał w wydychanym powietrzu ponad dwa promile alkoholu.
– Mężczyzna miał dużo szczęścia, którego zabrakło dzień wcześniej kierowcy ciężarówki w okolicy Gorzowa – wspomina bryg. Dariusz Paczesny, zastępca komendanta PSP w Świebodzinie. – Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że na łuku drogi kierujący ciężarówką przewożącą drób zjechał do rowu, doprowadzając do dachowania pojazdu. Kierowca zginął na miejscu.
—
Opr. W. Roszczuk, /fot. PSP w Świebodzinie
{loadposition adsensetxt}