Do niebezpiecznego wypadku doszło w miniony piątek wieczorem na wyjeździe z miejscowości Skąpe w kierunku Pałcka.
Około godziny 19.35 dyżurny straży pożarnej odebrał alarmowy telefon. Kobieta informowała, że jest świadkiem wypadku, w którym osobowe auto uderzyło w przydrożne drzewo. Na pytanie czy są ofiary odpowiedziała, że nie wie. Mówiła tylko, że z rozbitego samochodu unosi się dym i boi się podejść, ale podejrzewa, że znajduje się w nim kierowca.
– Na ratunek natychmiast wyjechały dwa zastępy świebodzińskiej jednostki ratowniczo-gaśniczej i zespół pogotowia ratunkowego. Na nogi postawiona została także miejscowa jednostka ochotniczej straży pożarnej, która na miejsce zdarzenia dotarła w niespełna 5 minut. Jak się okazało na łuku drogi, przy drzewie stało osobowe audi z całkowicie zniszczonym przodem. W samochodzie, w zgniecionej karoserii, uwięziony został kierowca. Był przytomny. Na szczęście dym, o którym mówiła zgłaszająca okazał się tylko odparowującym płynem chłodniczym, który rozlał się po uderzeniu na rozgrzany silnik – poinformował Gazetę Świebodzińską bryg. Dariusz Paczesny.
Aby uwolnić mężczyznę niezbędne było użycie przez strażaków specjalistycznego sprzętu hydraulicznego. Po wykonaniu dostępu do poszkodowanego lekarz udzielił mu pierwszej pomocy.
22-letniego mężczyznę, mieszkańca jednej z miejscowości Gminy Świebodzin, z podejrzeniem złamania przedramienia i pęknięcia miednicy, karetka przetransportowała do świebodzińskiego szpitala na dalsze badania diagnostyczne.
{gallery}galeria/skapewypadek{/gallery}
Po zakończeniu czynności przez grupę dochodzeniową policji uprzątnięto jezdnię z pozostałości powypadkowych i przywrócono ruch na drodze.
Przypuszczalną przyczyną wypadku była nadmierna prędkość jazdy kierującego audi.
—
Opr. Daria Skowronek, fot. PSP Świebodzin