Dwie osoby w szpitalu z podejrzeniem urazów kręgosłupa, dwie rozbite ciężarówki to skutki groźnego wypadku, do którego doszło wczoraj popołudniu w okolicy kolonii Dolisko (gmina Lubrza).
Kwadrans przed godziną 16.00 dyżurny stanowiska kierowania świebodzińskiej straży pożarnej odebrał alarmowy telefon. Dzwoniący informował o wypadku dwóch ciągników siodłowych z naczepami na wiadukcie kolejowym drogi krajowej nr 92 w Buczy. Mówił, że w poprzek drogi stoi jeden z zestawów, drugi spadł z wiaduktu. Dyżurny nie otrzymał żadnych informacji o ewentualnych ofiarach wypadku.
Do zdarzenia zadysponowano dwa zastępy strażaków i zespół pogotowia ratunkowego. Po 11. minutach ratownicy byli na miejscu wypadku. Jak się okazało, oba pasy ruchu blokowała laweta, na której stał rozbity Opel Corsa. Kilkanaście metrów dalej na jezdni leżał paszowóz. W dole, u podstawy nasypu drogowego, za całkowicie zniszczoną barierą energochłonną, znajdował się przewrócony ciągnik siodłowy Scania z naczepą. Przed zestawem siedziały dwie ranne osoby.
– Strażacy błyskawicznie zabezpieczyli teren zdarzenia i przeprowadzili rozpoznanie. Priorytetem było udzielenie pierwszej pomocy rannym mężczyznom, obywatelom Litwy. Podczas gdy jedna grupa zaopatrywała poszkodowanych, pozostali zajęli się rozłączeniem akumulatorów w rozbitych ciężarówkach i neutralizacją wyciekłego na jezdnię oleju silnikowego. Zachodziła także konieczność przepompowania paliwa z rozszczelnionego zbiornika ciężarówki, która stoczyła się z nasypu. Rannych Litwinów w wieku 27 i 31 lat, z podejrzeniem urazów kręgosłupów pogotowie przetransportowało do świebodzińskiego szpitala. Po przeprowadzeniu przez grupę policyjnych techników czynności dochodzeniowo-śledczych usunięto z drogi lawetę i maszynę rolniczą. Po uprzątnięciu z jedni pozostałości powypadkowych ruch mógł być przywrócony – poinformował Gazetę Świebodzińską zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Świebodzinie bryg. Dariusz Paczesny.
{gallery}galeria/wypadekdoliskociezarowki{/gallery}
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wypadku było zerwanie się zaczepu w lawecie, którą „postawiło” w poprzek drogi. Doprowadziło to do tego, że kierujący Scanią najechał na „przeszkodę”, po czym zjechał na grząskie pobocze, które nie wytrzymało naporu ciężarówki. Pojazd wraz z naczepą stoczył się z nasypu.
—
Opr. Daria Skowronek, fot. PSP Świebodzin