W maju br. Powiatowa Komisja Koordynacyjna Ziemi Świebodzińskiej wystosowała pismo do członków zarządu firmy Docdata. W dokumencie zwrócono się do Stefana van Hoof oraz Mario Stiebnera z prośbą o spotkanie, którego celem byłoby omówienie szeregu spraw socjalnych i społecznych związanych z zatrudnieniem pracowników w firmie.
Jak dowiedzieliśmy się od przewodniczącego PKK NSZZ „Solidarność” Ziemi Świebodzińskiej i jednocześnie radnego powiatowego Bogusława Motowidełki, do dnia dzisiejszego do komisji nie trafiła żadna odpowiedź, czy ewentualna deklaracja spotkania.
Podczas naszej rozmowy z S. van Hoof zapytaliśmy skąd opieszałość i brak działań w tym kierunku. W rozmowie z nami S. van Hoof przyznał, że pismo do firmy dotarło, podkreślił również, że zarząd jest otwarty na wszelkiego rodzaju rozmowy.
– Jesteśmy otwarci na dialog. Nie myśleliśmy, że opinia publiczna, czy komisja może nasz brak odpowiedzi zinterpretować negatywnie. Wiemy, że rozmowa i wyjaśnienie spraw jest ważne. Aktualnie jesteśmy jednak skupieni na rozbudowie firmy, by pracownicy mieli lepsze warunki pracy. Na tym zależy nam najbardziej. Jest to nasz priorytet. Do pisma Solidarności ustosunkujemy się. Co do spotkania dobrym terminem byłby wrzesień, kiedy rozbudowana hala zostanie oddana do użytku. Chcemy pokazać, że zależy nam na polskich pracownikach. Teraz jest to dla nas najważniejsze – powiedział nam S. van Hoff, zaznaczając, że ma świadomość tego jak firma odbierana jest na świebodzińskim rynku.
– Wiemy, że nie mamy dobrej prasy. Mamy nadzieję, że swoimi działaniami zmienimy opinię o nas, bardzo nam na tym zależy. Obecnie współpracujemy z tymi samymi agencjami pracy co w Niemczech i Holandii. Wymogliśmy na agencjach by umowy o pracę były 3-miesięczne. Po tym okresie jeśli pracownik się sprawdzi może przejść pod Docdatę. System sprawdził się w naszych innych placówkach. Obecnie jako Docdata zatrudniamy w Świebodzinie 84. pracowników i ten stan z pewnością się zwiększy – przyznał S. van Hoof.
Członkowie zarządu odnieśli się również do dramatycznych wydarzeń, które miały miejsce w Docdacie pod koniec maja. – Prasa może pisać o firmie źle, ale nie powinna mieszać w to rodziny. Powinno się ją uszanować i zostawić w spokoju. Dobro rodziny i szacunek do zmarłego są dla nas najważniejsze – mówił S. Van Hoof.
Warto zaznaczyć, że wg ustaleń prokuratury tragedia jaka miała miejsce w Docdacie 20 maja nie miała nic wspólnego z warunkami pracy jakie wówczas panowały w firmie. Pracownik przewieziony do szpitala w Żarach miał rozległy zawał. Zmarł w placówce 31 maja.
Jak będzie wyglądała przyszłość firmy na świebodzińskim rynku? Czas pokaże. Jeżeli za słowami zarządu pójdą czyny być może bardzo kiepski start spółki jeśli chodzi o opinię publiczną zakończy się sukcesem.
Trwająca obecnie rozbudowa hali ma zostać skończona we wrześniu tego roku. Obiekt ma spełniać wymogi sanepidu, pod którego nadzorem obecnie firma się znajduje.
—
Opr. Daria Skowronek, fot. Waldemar Roszczuk
{fcomment}