Na ostatniej sesji Rady Miejskiej świebodzińscy radni pozytywnie rozpatrzyli wnioski złożone przez firmy HMMG- MACIEJ GANCEWSKI i ANKO.
Złożone dokumenty dotyczyły wykonania i montażu dziesięciu tablic informacyjnych na parkingu przy figurze Chrystusa Króla Wszechświata. W całej sytuacji nie byłoby nic dziwnego i bulwersującego, gdyby nie fakt, że oferta złożona przez obie firmy była bardzo wysoka.
W sumie za wykonanie i montaż tablic wykonawcy żądali kolejno: firma HMMG – MACIEJ GANCEWSKI 12,5 tys. zł netto, ANKO 19,5 tys. zł. netto.
Ponadto we wniosku firmy M. Gancewskiego znalazła się wzmianka o tym, że zdjęcia na tablicach wykonane zostaną przez fotografa Piotra Węcławskiego. Co za tym idzie Maciej Gancewski oczekuje, że gmina po raz kolejny zapłaci za zdjęcia, za które już raz P. Węcławskiemu zapłaciła przy okazji publikacji ilustrowanego albumu „Świebodzin”.
Potencjalny wykonawca uznał również, że ma prawo zadecydować za mieszkańców miasta, co warto, a czego nie warto w Świebodznie oglądać. Radnym przedstawione zostały propozycje obiektów. Znalazły się wśród nich m. in. gmach LORO i, jak nazwał to oferent, „Blok Operacyjny na miarę XXI”, których turyści odwiedzający miasto zwiedzić nie będą mogli, charakterystyka techniczna pomnika, podstawowe dane, wymiary, o które, podobno, często pytają odwiedzający.
We wniosku przeczytać można również, że firma HMMG – M GANCEWSKI zakłada, iż siłami inwestora, czyli gminy, po obu stronach konstrukcji położony zostanie skromny chodnik o szerokości jednego metra.
Proponowana cena wykonania prac z zakresu grafiki użytkowej, wg składającego wniosek, wyniesie 12,5 tys. zł netto. W tę cenę wliczono: projekt, opracowanie merytoryczne i graficzne 10 plansz o szerokości i wysokości dwóch metrów, wydruki wielkoformatowe położone na blasze aluminiowej, laminowanie folią ochronną UV.
Ponadto M. Gancewski w swoim wniosku wskazał radnym firmę, która ma wykonać konstrukcję – jest to wyżej wymieniona ANKO, której właścicielem jest Andrzej Kołodyński.
Wątpliwości w całej sprawie budzi również kwota przegłosowana przez radnych podczas sesji. W sumie przyznane zostało 41 675 zł – co miało stanowić kwotę brutto za całość prac. Analizując wyżej wymienione kwoty dziennikarze Gazety Świebodzińskiej wyliczyli, że przegłosowana suma jest nieprawidłowa. Radni przegłosować powinni kwotę 39 360 zł.
Zapytana o błąd w obliczeniach skarbnik gminy Izabela Zabłocka przyznała, że przegłosowana na sesji suma jest błędna, jednak ewentualne umowy podpisywane będą na kwoty netto, wprowadzona zostanie zatem korekta.
Można powiedzieć, że sprawa plansz informacyjnych na tym powinna zostać zamknięta. Zastanawiające wydają się jednak żądane przez obu wykonawców wysokie kwoty netto za tablice informacyjne i ich montaż. Zasadnym jest zadanie pytania, czy ktokolwiek w urzędzie, przed głosowaniem nad wnioskiem zainteresował się tym, czy tablice można wykonać taniej.
Jak dowiedzieliśmy się od burmistrza Dariusza Bekisza, przed sesją i komisją, na której wniosek był rozpatrywany, żadna osoba z magistratu sprawą się nie zajęła.
Dziennikarzom naszego portalu znalezienie potencjalnego tańszego wykonawcy zajęło dokładnie dwa dni. Wycenił on opisane wyżej prace na około 20 tysięcy złotych.
Pozostaje sobie zatem zadać pytanie, czy świebodzińscy radni tak naprawdę wiedzą za czym głosowali i dlaczego tak łatwo przyszło im przegłosowanie wnioskowanych pieniędzy?
Przypomnijmy, że w zeszłym roku M. Gancewski otrzymał od gminy środki finansowe na publikację albumu „Świebodzin”. Wówczas radni bez żadnego konkursu zadecydowali o tym, że książkę o Świebodzinie najlepiej wykona firma pana Gancewskiego, a najpiękniejsze zdjęcia do niej wykona P. Węcławski.
Poinformowaliśmy burmistrza Dariusza Bekisza o ofercie, jaką udało nam się znaleźć w świebodzińskiej firmie zajmującej się reklamą. Jak zapewnił w rozmowie z nami D. Bekisz, przegłosowanie wniosku nie jest równoważne ze złożeniem przez niego podpisu i przekazaniem pieniędzy przez gminę obu firmom. Włodarz zadeklarował również, że urząd skontaktuje się ze wskazanym przez nas tańszym wykonawcą i zorganizuje konkurs na wykonanie tablic informacyjnych przy figurze.
– Nie rozumiem, dlaczego radni uparli się, by tablice postawiono w listopadzie. Według mnie lepszy byłby okres wiosenny. Nie będę podpisywał żadnego wniosku. Przeprowadzimy rozmowy, być może wykonawcy zejdą z ceny. Rozważam również rozpisanie konkursu. Wiele razy mówiłem, że radni bez zastanowienia popierają różne wnioski, nie inaczej jest tym razem – podsumował krótko włodarz.
—
Opr. / fot. Daria Skowronek