Sprawy, nad którymi w samorządzie dyskutuje się godzinami w gabinetach urzędników, na posiedzeniach rady miejskiej oraz w domach mieszkańców, w prywatnych firmach często są załatwiane „od ręki”.
W Świebodzinie rozmowy dotyczące wybudowania lub remontu fontanny trwają od wielu miesięcy, tymczasem w RECARO fontanna już stoi i nawet otrzymała imię byłego prezesa spółki. Dziś, podczas tak zwanych drzwi otwartych w fabryce foteli, otwarto nową siłownię dla pracowników. Kilka urządzeń, w tym wioślarz i bieżnia zostały oddane do użytku w byłym biurze pracowników działu logistyki.
Pomysł otwarcia siłowni nie zrodził się ani w głowach zarządu spółki, ani też jej załogi, ale powstał podczas wizyty w jednej z niemieckich firm, która ma u siebie salę treningową. Kiedy dyrektor operacyjny RECARO w Schwaebisch HAll Zsolt Kulcsar zapytał prezesa polskiego oddziału RECARO Thomasa Kellera, kiedy w Świebodzinie zostanie otwarte takie miejsce, prezes pomyślał, że skoro padło pytanie, trzeba stworzyć siłownię. I tak od pomysłu do realizacji upłynęło zaledwie 9 miesięcy. Okres symboliczny, ale powstawanie siłowni nie przychodziło w bólach, jak się dziś mieli okazję dowiedzieć pracownicy obecni na otwarciu.
– Pomyśleliśmy, że nie będziemy robić tutaj ponownie biura. Polacy mają taką cechę, którą sobie bardzo cenię. To jest szybkość działania i kreatywność. Sześć tygodni temu postanowiliśmy: siłownia. I dobrze byłoby, gdyby udało się ją otworzyć właśnie podczas Familyday. Zastanawialiśmy się, czy nie jest zbyt mało czasu. I tu były potrzebne wspomniane cechy Polaków. Przychodzę do pracy, powstaje pomysł, popołudniu jest już pomysł realizacji i później pomysł jest realizowany – mówił Thomas Keller i podziękował swoim prcawonikom zaangażowanym w powstanie siłowni. Najwięcej pracy włożyli: Aleksandra Zawiło, Marta Taborska, Łukasz Frąckowiak oraz Magdalena Wierzbicka, która wraz z prezesem przecięła symboliczną wstęgę.
{gallery}galeria/recaro-silownia{/gallery}
Pracownicy obecni na otwarciu uczcili wydarzenie napojami energetycznymi, które władzom spółki wydały się zdecydowanie bardziej pasującym do tej sytuacji napojem niż wino musujące. – Mam nadzieję, że powstało miejsce, które pomoże w utrzymaniu zdrowia i lepszej kondycji naszych pracowników – powiedział podczas otwarcia siłowni prezes.
—
Opr./fot. Ewa Wójcik