Wczoraj w nocy nad Świebodzinem szalała burza. Strażacy i służby porządkowe nadal sprzątają pozostałości po wichurze.
Skutki wczorajszej ulewy widoczne są na drogach w całym powiecie. Połamane konary drzew, gałęzie, które nie wytrzymały siły wiatru, pozrywane dachówki to bilans wczorajszej nocy. Od wczesnego ranka miejskie służby porządkowe nie próżnują i sprzątają pozostałości po ulewie. Również strażacy na bieżąco wyjeżdżają do różnego rodzaju interwencji, które są następstwem wczorajszych zjawisk atmosferycznych.
– Interwencji w nocy było sporo. Intensywnie pracujemy cały czas. Od rana dostajemy telefony o konarach drzew leżących na jezdni. Usuwaliśmy już dzisiaj poburzowe pozostałości m. in. w Ługowie, Wilkowie i na ul. Kościuszki w Świebodzinie. Na szczęście, poza stratami materialnymi, nikt w związku z wichurą i burzą nie ucierpiał – powiedział dziennikarzom Gazety Świebodzińskiej zastępca komendanta powiatowego PSP w Świebodzinie bryg. Dariusz Paczesny, zaznaczając, że praca strażaków na drogach powiatu wciąż trwa.
Szef Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego Piotr Krzywy poinformował nas, że zniszczeniom uległy przede wszystkim drzewa. W związku z ulewą odnotowano również problemy z prądem w kilku miejscowościach, które na bieżąco są usuwane przez służby energetyczne.
– W Niesulicach drzewo oparło się o samochód, podobnie rzecz miała się w Złotym Potoku i na świebodzińskim PKS-ie, gdzie drzewo oparło się o autobus. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Aktualnie w ośrodku w Przełazach nie ma wody, zostanie tam przez nas dostarczona. Służby drogowe i komunalne oraz strażacy na bieżąco usuwają pozostałości po ulewie. Nic nam nie wiadomo o poważnych stratach materialnych – zakończył P. Krzywy.
Z informacji, które docierają do naszej redakcji wiadomo, ze w Ołoboku uległa zniszczeniu część dachu w budynku mieszkalnym, w kilku miejscach drzewa zostały wyrwane z ziemi wraz z korzeniami, powalone zostały słupy energetyczne i telekomunikacyjne, na ścieżakach rowerowych leżą gałęzie, dlatego należy liczyć się utrudnieniami i wziąć pod uwagę, że nie wszystko jest jeszcze posprzątane, a w niektórych miejscach na ziemi leżą przewody elektryczne.
– Do południa 8 lipca odnotowaliśmy 49 interwencji jednostek straży pożarnej. Najczęściej usuwaliśmy drzewa z dróg. Do poważniejszych zdarzeń doszło w Niesulicach i Złotym potoku gdzie drzewa powalone zostały na samochody osobowe. W Świebodzinie na zajezdni PKS przy ulicy Grottgera naporu silnego wiatru nie wytrzymała topola, która przygniotła autobus. W Ługowie duże drzewo przewróciło się na przystanek autobusowy całkowicie go niszcząc. Złamany konar uszkodził dach budynku mieszkalnego w Lubinicku i Zagórzu (gmina Lubrza). W Dąbrówce Wielkopolskiej i przy ścieżce pieszo-rowerowej ze Świebodzina do Chociul doszło do zerwania linii energetycznej. Usuwanie skutków nawałnic potrwa do wieczora. Do tej pory w działania zaangażowanych było 60 zastępów straży pożarnej w sile ponad 300 osób – poinformował nas dziś przed godziną 14.00 bryg. D. Paczesny.
Galerię zdjęć opublikowaliśmy na naszym profilu na portalu społecznościowym Facebook
—
Opr. Daria Skowronek, fot. Ewa Wójcik