Rowerowa podróż Damiana Dukiewicza na Filipiny trwa już ponad cztery miesiące. Podróżnik odwiedził m. in. Węgry, Turcję, Gruzję oraz Iran.
Po wizycie w Iranie, w któym Damian przebywa od ponad miesiąca, kolejnym punktem na trasie rowerzysty miał być Turkemnistan. Niestety, podobnie jak było to w przypadku Uzebkistanu, i tutaj Damian napotkał na trudności ze zdobyciem wizy. Tym razem jednak nie tyle przedłużał się czas wydania niezbędnego dokumentu, co przyznania wizy odmówiono. Ponadto pod wielkim znakiem zapytania stanęło ewentualne zdobycie wizy do Chin – decyzja o wydaniu papierów, które umożliwiłyby Damianowi kontynuowanie podróży, została wstrzymana. W związku z tak zaskakującym obrotem sprawy rowerzysta zdecydował się na zmianę trasy i lot do Tajlandii.
– Do Tajlandii lecę 16 września. Trasa zostanie rozszerzona o Malezję, Singapur, Indonezję. Podróż samolotem jest finansowo opłacalna. Koszta są porównywalne z tymi, jakie poniósłbym przelatując jedynie Turkemenistan. Do Pamiru i Chin wybiorę się przy innej okazji – powiedział o zmianie szlaku świebodzinianin.
Na Filipiny rowerzysta planuje dotrzeć wiosną. Informacje z podróżny można śledzić na bieżąco na blogu. Dziś podczas rozmowy na czacie Damian przyznał, że nie planuje powrotu do kraju na stałe. Na pewno przyjedzie w odwiedziny, ale jeszcze nie zdecydował w jakim kraju zamieszka. Wydaje się, że podróżowanie stało się życiowym celem świebodzinianina. Kiedy zapytaliśmy, czego do tej pory nauczył się nasz podróżnik, otrzymaliśmy krótką odpowiedź: – Geografii… Życia, języków, kultury, mechaniki, orientacji w terenie – wszystkiego.
To najkrótsza, a zarazem najlepsza relacja z ostatnich czterech miesięcy pedałowania na wschód.
—
Opr. Daria Skowronek, Ewa Wójcik, fot. marzenianakrancuswiata.pl