Gmina Świebodzin już kilka razy ogłaszała nabór na sekretarza. Do tej pory żaden kandydat nie był wystarczająco dobry.
Ostatni konkurs został w końcu rozstrzygnięty. Wybrana została Beata Amrogowicz. Wcześniej pełniła rolę sekretarza w Szczańcu. Została zwolniona przez wójta Krzysztofa Nerynga zaraz po wyborach. Oficjalnym powodem był brak zaufania. Wiadomo jednak, że zadecydowała przede wszystkim postawa B. Amrogowicz przed wyborami, kiedy K. Neryng i inni mieszkańcy gminy protestowali przeciwko budowie wiatraków w pobliżu budynków mieszkalnych. O sprawie zwolnienia sekretarza Szczańca informowaliśmy na początku stycznia.
– Stanowisko sekretarza nie jest polityczne – mówiła podczas sesji Rady Powiatu Świebodzińskiego B. Amrogowicz. Czy rzeczywiście tak jest? Przez ostatnie lata Świebodzin nie miał sekretarza. Tę funkcję pełnił zastępca burmistrza Krzysztof Tomalak. Wiele razy osobiście pytałam burmistrza Dariusza Bekisza, dlaczego sekretarza nie ma. Mówił wówczas, że „Krzysiu wystarczy”, że niewielu burmistrzów ma tylko jednego zastępcę, że dzięki takiemu zarządzaniu miasto oszczędza. Pytałam wówczas, czy nie ma potrzeby odświeżenia naszego magistratu. Podawałam za przykład promocję sąsiednich gmin, strony internetowe innych samorządów, które, choć są miejscem propagandy władz, są też źródłem informacji, aktualnych informacji dotyczących działalności burmistrza, urzędników, rady. Burmistrz Bekisz mówił mi wówczas, że do tej pory na ogłaszane konkursy nie zgłosił się nikt, kto byłby kompetentny.
Tym razem wybór padł na B. Amrogowicz. Czy jest ona kompetentna? Czy będzie umiała redagować stronę internetową miasta, czy jej zarządzanie wniesie świeżość do magistratu? Już na starcie mam obawy. Wynikają one z tego, że przez ostatnie lata wiele razy byłam na sesjach Rady Gminy Szczaniec, wiem też, jak wyglądała strona internetowa Szczańca za „panowania” w tamtejszym urzędzie gminy B. Amrogowicz. Wydaje mi się, że konkurs na sekretarza ogłoszono zaraz po wyborach z jednego powodu. I raczej nie była nim potrzeba „przewietrzenia” naszego magistratu i nagłej zmiany w prowadzeniu gminnej strony internetowej, czy też promowania Świebodzina. Na początku grudnia, zaraz po ogłoszeniu wyniku wyborów w Szczańcu, było pewne, że B. Amrogowicz straci pracę, dobrze płatną i dotąd stabilną pracę. Tak się też składa, że B. Amrogowicz należy do Forum Samorządowego, więc stała się człowiekim w nagłej potrzebie. „Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie” – brzmi PRL-owska maksyma. Parafrazujące te słowa, można powiedzieć, że dla „swojego” znalazł się etat, a raczej ciepła posadka przynajmniej na 4 lata.
„Kandydatka spełnia w najwyższym stopniu wymagania niezbędne określone w (…) ogłoszeniu o naborze” – brzmi uzasadnienie wyników konkursu. Miejmy nadzieję, że konkurs nie był rozpisany pod konkretnego kandydata. Od nowego sekretarza należy wymagać wiele. Ma bowiem odpowiadać za prace urzędu i ma się zająć promocją naszego miasta i gminy. Ma więc być naszą wizytówką. Nie można człowieka spisywać na straty na początku, każdemu warto dać szansę. Będziemy więc sprawdzać postępy. Czas na pierwsze 100 dni pracy nowego sekretarza. Po nich przyjdzie dobry moment na pierwsze oceny.
—
Opr./fot. Ewa Wójcik