Skryte i szybkie przemieszczenie się w celu wykonania zadania, przy użyciu wszelkich dostępnych środków, jest dla zwiadowców priorytetową umiejętnością. Teren gęsto zalesiony lub górzysty jest trudno dostępny dla sprzętu. Odpowiedzią na te wyzwania jest szkolenie jeździeckie zwiadowców, polegające na opanowaniu zdolności użycia alternatywnego środka transportu i przemieszczania się konno.
Na początku szkolenia jeździeckiego żołnierze poznali warunki bezpieczeństwa przy pracy z końmi, teorię jazdy oraz uczyli się, podobnie jak przed wojną, siodłania koni w rzędy kawaleryjskie. W kolejnym etapie szkoleni szlifowali umiejętności panowania nad koniem i przygotowywali się do wyjścia w teren przygodny. Uczyli się również prawidłowo i równomiernie rozkładać ciężar wyposażenia.
Najważniejszym egzaminem były wtorkowe zajęcia, kiedy to zwiadowcy po raz pierwszy w pełnym oporządzeniu wykonali patrol w terenie lesistym, gdzie przejazd dla etatowych rosomaków byłby niemożliwy lub znacząco utrudniony, a w konsekwencji trwałby dłużej a także ułatwiałby przeciwnikowi wykrycie.
– Koń pozwala w sposób szybki, cichy i trudny do wykrycia przemieścić się po bezdrożach, co jest trudne przy wykorzystaniu pojazdów. Ponadto jazda konna zapewnia drużynom rozpoznawczym dużą manewrowość a także możliwość efektywnego transportu sprzętu i wyposażenia. Wszechstronnie wyszkolony zwiadowca powinien potrafić radzić sobie w nieszablonowych sytuacjach, np. gdy podczas działania pojawi się możliwość pozyskania środka przemieszczania się jakim jest koń. Istotnym walorem jazdy konnej w zróżnicowanym terenie jest również podniesienie umiejętności szybkiego podejmowania decyzji – podkreśla dowódca kompani rozpoznawczej kapitan Łukasz Doliński.
Szkolenie jeździeckie ma też inny wymiar. Kompania rozpoznawcza dziedziczy tradycje 17 pułku Ułanów Wielkopolskich – pułku który walczył o niepodległość Polski. Kultywowanie tradycji kawaleryjskich poprzedników to dla żołnierzy wielka odpowiedzialność. – Uświadomienie żołnierzom jak wyglądała służba przedwojennych kawalerzystów, jest w czasie cyfryzacji naszym obowiązkiem. Zwiadowca musi być przygotowany na każdą ewentualność, na wykorzystanie wszystkiego, co w danej chwili jest w jego zasięgu. Szkolenie jeździeckie buduje świadomość żołnierzy, jest również połączeniem tradycji i nowoczesności – zaznacza szef szkolenia 17 WBZ podpułkownik Rafał Miernik.
Połączenie nowoczesności i tradycji przede wszystkim ma na celu czerpanie z każdego okresu tego co najlepsze. Z pewnością koń na współczesnym polu walki może stać się jak dawniej, doskonałym środkiem do prowadzenia rozpoznania, czego dowodem są ułani z Wielkopolskiej Brygady.
—
Opr. por. Weronika Milczarczyk, fot. szer. Patryk Szymaniec