Orkan Grzegorz przechodzi przez Lubuskie. Na razie okazał się łagodniejszy niż orkan Ksawery. Nikt nie zginął, a drogi wojewódzkie są przejezdne. Na kolei występują opóźnienia – organizowana jest komunikacja zastępcza. W niedzielę rano 94 tys. odbiorców w Lubuskiem było bez prądu. Obecnie jest to 40 tys. Służby techniczne Enei Operatora pracują non-stop, ale nie można wykluczyć kolejnych awarii, ponieważ wiatr nadal wieje.
Rzecznik prasowa Enei Operator Danuta Tabaka poinformowała, że orkan Grzegorz, w nocy z soboty na niedzielę uszkodził linie elektroenergetyczne w rejonie Barlinka, linię Strzelce Krajeńskie – Drezdenko oraz linię Żagań – Kożuchów. Powodem awarii były powalone drzewa i konary. – Nasze służby pracują od dwóch dni, usuwają skutki awarii, wszystkie ręce są na pokładzie. Liczba odbiorców pozbawionych prądu spada, ale wiatr cały czas wieje i nie można wykluczyć kolejnych awarii – wyjaśnia Tabaka.
Sytuacja na drogach wojewódzkich jest stabilna. – Z informacji, jakie przekazali kierownicy rejonów, nie ma zgłoszeń o utrudnieniach na drogach związanych z brakiem przejezdności – poinformował nas Paweł Tonder dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. – Oczywiście, w związku z wydanymi ostrzeżeniami, kierowcy powinni ograniczyć się z podróżami, o ile nie ma takiej konieczności.
Pociągi w większości kursują normalnie, z niewielkimi opóźnieniami spowodowanymi orkanem. Wyjątkiem jest połączenie na linii Zielona Góra – Bytom Odrz., gdzie z podowdu powalonego drzewa, obecnie uruchomiona jest komunikacja zastępcza. Jak poinformował Piotr Tykwiński z Departamentu Infrastruktury i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego, pociągi do Jeleniej Góry kursują tylko do Zgorzelca, dalej trzeba przemieszczać się uruchomioną komunikacją zastępczą. Opóźnienia są też na linii Kostrzyn – Gorzów, a na wielu odcinkach pociągi jadą wolniej, z uwagi na konieczność obserwowania torów.
—
Korespondencja lubuskie.pl, fot. Waldemar Roszczuk