W Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim z udziałem Ministra Administracji i Cyfryzacji Andrzeja Halickiego, odbyło się spotkanie dot. Regionalnego Systemu Ostrzegania – nowoczesnej usługi umożliwiającej powiadamianie społeczeństwa o lokalnych zagrożeniach.
Na wstępie o znaczeniu i zaletach RSO opowiedziała wojewoda Katarzyna Osos, po czym do dyskusji zaprosiła ministra Halickiego. Halicki nie krył zadowolenia, że może popularyzować innowacyjny projekt. – Takiego systemu nie posiadają inne kraje, nawet Amerykanie przyglądają się naszemu programowi – zaznaczył minister.
Dzięki Regionalnemu Systemowi Ostrzegania od 1 stycznia br. każdy, kto ma dostęp do internetu, telewizji publicznej lub posiada zainstalowaną bezpłatną aplikację na telefon komórkowy, może być powiadomiony o potencjalnych zagrożeniach, czy klęskach żywiołowych.
Informacje o zagrożeniach emitowane przez wojewodów docierają do odbiorców zgodnie z właściwością miejscową. Komunikaty są sprawdzone i dotyczą tylko istotnych zdarzeń. Poprzez RSO rozpowszechniane są także poradniki postępowania w sytuacjach kryzysowych.
Halicki zapowiedział, że w drugiej połowie roku wprowadzona zostanie opcja informowania o regionalnych zagrożeniach poprzez sms-y. – Będzie to duże ułatwienie dla mieszkańców zagrożonego klęską żywiołową regionu. Ale nie tylko, bo już dziś Regionalny System Ostrzegania wspomaga pracę służb, o czym mogliśmy się niejednokrotnie przekonać – powiedział szef MAiC.
Ogólnopolskie wdrożenie systemu ostrzegania, poprzedził ubiegłoroczny program pilotażowy. Województwo lubuskie uczestniczyło już w pierwszym etapie tego przedsięwzięcia. Dzięki starannej realizacji, system jest aktywnie wykorzystywany przez wojewodę.
Bezpłatna aplikacja Regionalnego Systemu Ostrzegania jest dostępna w sklepach z aplikacjami na poszczególne platformy (Google Play, Apple App Store i Windows Phone Store).
—
Opr. /fot. Waldemar Roszczuk