We wtorek, 3. lipca na odcinku drogi krajowej nr 92 w Wilkowie doszło do niebezpiecznego wypadku. Przed godz. czwartą nad ranem, samochód ciężarowy z niewyjaśnionych przyczyn zjechał z drogi i z dużą siłą uderzył w budynek gospodarczy.
W mocno zgniecionej kabinie uwięziony został kierowca, częściowo przysypany gruzem. Był przytomny i wzywał pomocy.
Na pomoc poszkodowanemu wyruszyły dwa zastępy strażaków ze świebodzińskiej jednostki ratowniczo – gaśniczej, jeden zastęp ochotników z Rzeczycy oraz zespół pogotowia ratunkowego.
Na miejscu ratownicy zastali pojazd, który dosłownie wbił się w narożnik budynku. Ciężarówka przewoziła 25 ton komponentu do produkcji proszku do prania. W wyniku uderzenia, ładunek przesunął się dociskając kabinę kierowcy do ściany.
{googleAds}
<div align=’center’><script type=”text/javascript”><!–
google_ad_client = „ca-pub-8536754123093431”;
/* Dla Gazety Swiebodzińskiej */
google_ad_slot = „3004630278”;
google_ad_width = 336;
google_ad_height = 280;
//–>
</script>
<script type=”text/javascript”
src=”http://pagead2.googlesyndication.com/pagead/show_ads.js”>
</script>
</div>
{/googleAds}
Kierowca był przytomny i świadomy. Dostęp do poszkodowanego dodatkowo utrudniał gruz, który obsypał się ze ściany.
Ze względu, że dostęp do kierowcy był utrudniony, kierujący działaniem powziął decyzję o odciągnięciu zestawu, by następnie wyważyć drzwi. Ratownicy musieli jednak odstąpić od tej czynności, ponieważ w chwili odciągania pojazdu na kabinę opadał gruz, który zagrażał życiu kierowcy.
{gallery}galeria/wilkowo92{/gallery}
Ratownicy dostali się do poszkodowanego przez dach. W trakcie, gdy jeden z ratowników podawał kierowcy tlen medyczny i wspierał poszkodowanego psychicznie, drugi operował hydraulicznym sprzętem ratowniczym. Uwolnienie kierowcy z mocno uszkodzonej kabiny trwało blisko 90 minut.
Mężczyzna trafił do szpitala na obserwację. Jak się okazało miał wyjątkowe szczęście, z wypadku wyszedł z drobnymi stłuczeniami.
Akcja jednak nie zakończyła się na uwolnieniu poszkodowanego. W trakcie oględzin miejsca zdarzenia okazało się, że w przyległym do budynku garażu stoi osobowe auto, które zostało uszkodzone przez spadający gruz.
– Istniało zagrożenie, że podczas prac wyburzeniowych uszkodzonego fragmentu muru, których wykonanie nakazał powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, spadające przypadkowo elementy mogą doprowadzić do uszkodzenia instalacji gazowej, w którą wyposażony był pojazd, a w konsekwencji do wybuchu. Strażacy po podparciu stemplami stropu wyciągnęli zniszczone auto. – wyjaśnia mł. bryg. D. Paczesny – z-ca komendanta świebodzińskiej straży pożarnej.
Utrudnienia w ruchu na tym odcinku drogi trwały prawie do godz. dwudziestej drugiej. Co było przyczyną wypadku – wyjaśnia policyjny zespół dochodzeniowy.
—
Źródło: Informacja prasowa, fot. KP PSP w Świebodzinie.