Cały Świebodzin półtora roku temu śledził, jak mieszkaniec naszego miasta Jerzy Pach radzi sobie w telewizyjnym programie, w którym do wygrania było mieszkanie na jednym z warszawskich osiedli.
Nie udało się pokonać wszystkich konkurentów i pan Jurek musiał wrócić do Świebodzina, ale nie przestał robić tego, na czym zna się najlepiej i co sprawia mu największą przyjemność. Przez ostatnie miesiące pomagał w remontowaniu mieszkań, tworzył mozaiki, meble i elementy wyposażenia wnętrz. Wszystko w charakterystycznym stylu. W końcu zrodził się pomysł, aby swoje zainteresowania przekuć w biznes.
Długie miesiące minęły, zanim udało się założyć firmę i otworzyć pracownię, która jest nie tylko swoistym sklepem, w którym można kupić ręcznie robioną lampę, stolik kawowy, lustro z ramą, szafę czy kanapę z unikalną grafiką, ale także miejscem, gdzie można spotkać człowieka, który w każdym mieszkaniu potrafi zdziałać cuda. Przebrnięcie przez wszystkie procedury i załatwienie formalności nie było łatwe. Od stycznia nasze miasto wzbogaciło się jednak o sklep, w którym najbardziej wybredni klienci mogą nabyć przedmioty, których w innym miejscu nie można nawet obejrzeć.
Warsztat Manufaktura powstał w budynku na Placu Browarnianym, w którym mieszkał Lech Wierusz. Wnętrze lokalu to pierwsza wizytówka zdolności Jerzego Pacha. Ściany zostały tak ozdobione, aby klienci odwiedzający pracownię mogli zobaczyć, co oferuje właściciel. Każda ściana wygląda inaczej. To zabieg celowy. Wiele godzin pracy, które pan Jurek poświęcił na wystrój swojego sklepu, mają zaprocentować w przyszłości. To jest swoisty katalog. – Zdjęcia nie oddają tego, jak moje prace wyglądają w rzeczywistości, dlatego zdecydowałem, żeby pracownia była moją wizytówką – tłumaczył Jerzy Pach.
– Chciałem mieć miejsce, gdzie będą mógł pracować, ale też spotykać się z potencjalnymi klientami. Lubię rozmawiać z ludźmi, ponieważ to właśnie podczas dyskusji można najlepiej poznać drugiego człowieka, nauczyć się czegoś nowego. Każda osoba, która mnie odwiedza, jest dla mnie ważna, ponieważ w warsztacie pokazuję, co potrafię. Jeśli już ktoś tu wejdzie, może zobaczyć, że ściana wyglądająca jak z cegieł, rzeczywiście nie jest zrobiona z cegieł. Można tu wszystkiego dotknąć, zapytać jak konkretne przedmioty są zrobione. Z bliska wszystko jest inne niż wydaje się z pewnej odległości lub na zdjęciach – mówił pan Jurek.
Wszystkie elementy wyposażenia wnętrz, które wykonuje J. Pach są zrobione z drewna, metali, szkła, kamienia, tynków. Dzięki temu zdecydowanie odróżniają się od produkowanych masowo, często w dalekiej Azji, przedmiotów dostępnych w wielu sklepach. To wyjątkowe meble i ozdoby, które nadają mieszkaniom charakteru.
{gallery}galeria/pach{/gallery}
Są oczywiście osoby, którym styl pana Jurka się nie spodoba. – Nikogo nie zamierzam przekonywać, że to, co robię, jest najlepsze i inni się nie znają. Przychodzą do mnie klienci, którzy mówią, że do któregoś mebla nie pasują nogi lub uchwyty. Staram się tłumaczyć, że to taki styl, ale na siłę nie przeciągam na swoją stronę. Każdy ma swój gust i albo coś się nam podoba, albo nie – tłumaczył nasz rozmówca.
Warsztat pana Jurka to także miejsce, gdzie osoby z wyobraźnią, ale pozbawione zdolności manualnych, znajdą kogoś, kto postara się urzeczywistnić marzenie o nietypowym meblu, ramie obrazu, lustra lub ozdobieniu ścian. Techniki stosowane przez J. Pacha są praktycznie nieograniczone. Wszystko zależy od zasobności portfela. Jak się jednak okazuje, często ceny są niższe niż w sklepach meblowych, a efekt nieporównywalny z tym, który dają taśmowo produkowane stoły i szafy.
—
Opr./fot. Ewa Wójcik