Wprowadzane regulacje prawne są istotne, gdyż mogą dotyczyć tak naprawdę każdego z nas. Sygnalistą może być każdy z biznesowego otoczenia przedsiębiorcy – pracownicy, zleceniobiorcy, partnerzy B2B, także dostawcy, partnerzy handlowi, czy osoby ubiegające się o pracę w danym przedsiębiorstwie.
Zgłoszenia o naruszeniach
– Głównym celem ustawy o ochronie sygnalistów jest zapewnienie sygnalistom bezpieczeństwa przy przekazywaniu zgłoszeń o zaobserwowanych naruszeniach prawa w danej firmie. Sygnalista nie będzie musiał się obawiać potencjalnych działań odwetowych pracodawcy, gdyż ustawodawca przewidział odpowiedzialność karną za utrudnianie dokonania zgłoszenia lub za inne podjęte działania przeciw sygnaliście – wyjaśnia Monika Piątkowska, doradca podatkowy w e-pity.pl.
– Co więcej, pracodawca może zostać również pociągnięty do odpowiedzialności odszkodowawczej względem sygnalisty. Ochroną przysługującą sygnaliście objęto ponadto osoby pomagające w dokonaniu zgłoszenia oraz osoby i podmioty powiązane z sygnalistą.
Nowe regulacje dotyczą przedsiębiorców, którzy zatrudniają co najmniej pięćdziesiąt osób, jak również podmiotów wykonujących działalność w zakresie usług, produktów i rynków finansowych oraz przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, bezpieczeństwa transportu i ochrony środowiska.
Ustawa nakłada na pracodawców szereg dodatkowych obowiązków m.in. ustalenia procedury zgłoszeń wewnętrznych i prowadzenia rejestru takich zgłoszeń, poinformowanie pracowników o procedurze, jak również przysługujących im prawach i dostępnych środkach ochrony, stworzenie kanałów informacyjnych. Zatem mimo okresu wakacyjnego, dla wielu przedsiębiorców będzie to intensywny czas, gdyż do wprowadzenia założeń ustawy w życie pozostały zaledwie dwa miesiące.
Dwie strony medalu
Choć jest to niezwykle ważna ustawa, dająca poczucie bezpieczeństwa osobom, które zgłaszają nieprawidłowości w firmach, budzi również szereg wątpliwości. Po pierwsze, zastanawiające jest, czy proces ten zapewni realną ochronę sygnalistom, a przedsiębiorcy nie będą próbować w żaden sposób nałożonych przepisów obchodzić. Z drugiej strony rodzi się pytanie, czy pracownicy, którzy obawiają się o swój etat, nie będą nadużywać zgłoszeń, aby uniemożliwić pracodawcy zwolnienie ich z pracy.