Pan Stanisław od kilkunastu lat jest osobą bezdomną. W przeszłości – przez głupotę i alkohol stracił dom, rodzinę i przyjaciół. Nie potrafił zadbać o siebie, o swoje zdrowie.
W alkoholowym amoku sypiał na działkach i włóczył się po okolicy – do czasu, kiedy doznał niedowładu nóg. Osiedlił się przy dworcu PKP w zgniłej szopie z zarwanym dachem. Brudny i osłabiony w bezruchu leżał na starym materacu, na którym załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne.
{googleAds}
<div align=’center’><script type=”text/javascript”><!–
google_ad_client = „ca-pub-8536754123093431”;
/* Dla Gazety Świebodzińskiej */
google_ad_slot = „3004630278”;
google_ad_width = 336;
google_ad_height = 280;
//–>
</script>
<script type=”text/javascript”
src=”http://pagead2.googlesyndication.com/pagead/show_ads.js”>
</script>
</div>
{/googleAds}
Potrzebował pomocy. Na niedolę bezdomnego zareagowali świebodzińscy policji pełniący służbę w okolicach dworca. Policjanci widząc zły stan pana Stanisława wezwali pogotowie.
Nasz bezdomny bohater trafił do szpitala. Medycy przeprowadzili podstawowe badania, po których stwierdzili, że stan zdrowia bezdomnego jest na tyle dobry, by ten mógł opuścić szpital. Pomimo skarg na swoje złe samopoczucie bezdomny pacjent został wypisany ze świebodzińskiej lecznicy.
Pan Stanisław ze względu na swój niedowład nóg nie opuścił szpitala. Zostało poczytane to jako bierny opór ze strony pacjenta. Lekarz dyżurny postanowił wezwać policję w celu usunięcia… intruza.
Na polecenie lekarza dyżurnego, policjanci odwieźli bezdomnego na… swoje śmieci. Pan Stanisław obecnie przebywa w rozpadającej się szopie przy dworcu PKP.
Niezaradny, nadal robiący pod siebie, w deszczu i chłodzie rozważa swój los… Kto w tej całej sytuacji zawinił? – Lekarz, łamiący przysięgę Hipokratesa, – policjanci nie dbający o bezpieczeństwo obywateli, – my – nieczułe społeczeństwo, a może sam pan Stanisław, który jest kowalem swojego losu…
—
Kilka dni temu przeprowadziliśmy wywiad z panem Stanisławem oraz jego kompanami. Kilkanaście godzin po naszej wizycie, obok naszego bohatera, zmarła bezdomna kobieta, która wcześniej odwiedziła kolegę.
Aktualizacja: Obecnie pan Stanisław, przebywa w Domu Opieki Społecznej i jest objęty opieką lekarską.
(wr)