Pięć lat więzienia, utrata prawa jazdy oraz wysoka grzywna grożą kierowcy, który złamał szereg przepisów drogowych podczas jazdy samochodem pod wpływem alkoholu.
Lista zarzutów, które usłyszał w prokuraturze jest o wiele dłuższa – ucieczka przed policją, niezatrzymanie się do kontroli, stosowanie przemocy w celu zmuszenia policjanta do zaniechania czynności służbowych oraz naruszenia nietykalności funkcjonariusza publicznego.
Zdarzenie miało miejsce w czwartek, 30 listopada na ulicach Świebodzina. Po otrzymaniu informacji o kierowcy jadącym pod wpływem alkoholu, patrol policji podjął próbę zatrzymania wskazanej przez zgłaszającego toyoty. Na pierwsze wezwanie funkcjonariusza, kierowca zatrzymał pojazd i poddał badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Kiedy urządzenie wskazało kolor czerwony, mężczyzna gwałtownie ruszył i zaczął uciekać.
Za uciekinierem ruszył pościg. Na jednej z ulic policyjny pojazd wyprzedził ściganego, zajeżdżając drogę. Kiedy policjant wybiegł z samochodu chcąc ująć kierowcę, mężczyzna gwałtownie ruszył omal nie potrącając funkcjonariusza.
– Do pościgu przyłączyły się kolejne patrole. Mężczyzna nie reagował na sygnały błyskowe i dźwiękowe. Sposób w jaki prowadził pojazd w niesprzyjających warunkach pogodowych mógł doprowadzić do tragedii – wyjaśnia sierż. sztabowy Marcin Ruciński. Pościg zakończył się poza obszarem zabudowanym, po ponownym zajechaniu uciekinierowi drogi. Ujęty 56-letni mieszkaniec Świebodzina miał w organizmie około pół promila alkoholu – dodaje Ruciński.