Ze statystyk policyjnych wynika, że nadmierna prędkość, brawurowa jazda, brak wyobraźni oraz alkohol to główne powody tragicznych wypadków drogowych na polskich drogach, dlatego też policjanci eliminują z ruchu drogowego lekkomyślnych kierowców stwarzających zagrożenie dla siebie i przede wszystkim dla pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Coraz częściej policjanci odbierają kierowcom prawo jazdy i kierują wnioski o ukarania do sądów.
Tak się zdarzyło, że jedną z lipcowych kolizji, do której doszło na terenie powiatu i której przyczyną była nadmierna prędkości i brak wyobraźni, spowodował świebodziński policjant.
O sprawie poinformował nas jeden z czytelników Gazety Świebodzińskiej. Wprawdzie do kolizji doszło ponad dwa tygodnie temu, jednak dopiero teraz udało nam się ustalić, jak doszło do zdarzenia, które spowodował funkcjonariusz.
W środę 2 lipca w Radoszynie doszło do kolizji z udziałem radiowozu nieoznakowanego. Po wykonanych czynnościach okazało się, że sprawcą jest funkcjonariusz Wydziału Kryminalnego KPP Świebodzin, który to prowadził radiowóz.
– Z ustaleń wynika, iż przyczyną kolizji było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, dlatego też policjant został ukarany mandatem karnym. Policjant został potraktowany jak każdy inny obywatel. Jednocześnie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające dotyczące naruszenia dyscypliny służbowej przez funkcjonariusza KPP Świebodzin – poinformowała nas rzeczniczka KPP w Świebodzinie asp. Katarzyna Wrocławska.
Rzeczniczka nie chciała udzielić nam informacji, jakiej marki był to samochód i czy będzie nadawał się jeszcze do jazdy. Powiedziała jedynie, że jego stan ocenią osoby, które się nim obecnie zajmują. Nie poinformowała nas też, czy funkcjonariusz, który prowadził samochód, przebywał na zwolnieniu lekarskim. Z anonimowego źródła dowiedzieliśmy się, że w kolizji brał udział policyjny pick’up, który został zakupiony za nagrodę, którą komenda dostała po zatrzymaniu kontrabandy papierosów.
Policjanci chętnie i dość dosadnie krytykują piratów drogowych, jednak nie „pochwalili się”, że jeden z ich kolegów nie stosował się do przepisów ruchu drogowego i spowodował kolizję. To już druga sprawa dotycząca świebodzińskich policjantów, która do mediów przedostała się dzięki anonimowym informatorom. Pierwszym przypadkiem był funkcjonariusz, który stawił się na służbę pod wpływem alkoholu.
Do kolizji nie była wzywana straż pożarna, więc zdarzenie to nie istnieje w statystykach innych służb ratowniczych.
Wydaje się, że funkcjonariusz, który przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym i spowodował kolizję, może zapomnieć o nagrodzie i awansie podczas tegorocznych obchodów święta policji.
—
Opr. Ewa Wójcik, fot. Policja
{fcomment}