Promocja książki „Mój Paryż”… Elisabeth Duda w świebodzińskiej Bibliotece Publicznej.
Elisabeth Duda, paryżanka o świebodzińskich korzeniach, dzieli swoje życie między Francję, a Polskę. Wiele Ją łączy z naszym krajem, ale miejscem, w którym pozostawiła najwięcej wspomnień jest Paryż.
Okazją do spotkania w świebodzińskiej Bibliotece była promocja książki „Mój Paryż” napisanej w rodzaju opowieści turystyczno – filmowej. Jak twierdzi autorka, książka powstała z potrzeby serca, gdyż w dotychczasowych przewodnikach o Paryżu brakowało zazwyczaj „smaczków, anegdot, zapachów, dźwięków, nastroju i atmosfery tego niezwykłego miasta”.
„Mój Paryż” to bez wątpienia szampan z bąbelkami, którym należy się delektować…
Starosta Zbigniew Szumski wręcza upominek p. Elisabeth
Podczas dwugodzinnego spotkania zadano autorce wiele pytań wykraczających nawet poza treść książki.
– Czy rację miał Sacha Guitry – francuski reżyser i dramaturg, który powiedział, że „bycie paryżaninem, nie polega na tym, aby urodzić się w Paryżu, lecz aby się w nim odrodzić”
– Paryż jest miastem wyjątkowym, do którego ciągle się wraca i odkrywa coś nowego – odpowiedziała autorka – a Paryż jest szczęściem w moim życiu – dodała.
E. Duda wyznała, że największym sentymentem ze wszystkich dzielnic Paryża darzy Montmarte. Twierdziła, że jest to miejsce o wyjątkowej scenerii i klimacie jakie stworzyła specyfika tamtejszej cyganerii.
O Paryżu napisano mnóstwo piosenek. Zapytana o ulubiony utwór powiedziała, że bardzo lubi piosenki Jackuesa Brela i Charlesa Aznavoura.
Przy okazji wyznała, że aktualnie bierze udział w dwóch filmach – jako Cosima w Richardzie Wagnerze produkcji francuskiej i jako Maria Curie w dokumencie produkcji polskiej.
Pod koniec spotkania, jedna z uczestniczek spotkania zaproponowała autorce, aby podobną książkę napisała po francusku o Świebodzinie, promując w ten sposób nasze miasto w Paryżu. Duda wyznała, że ma za mało doświadczenia i jeszcze nie dojrzała do napisania takiej książki…