Na ostatniej przed wakacjami sesji Rady Miejskiej w Świebodzinie burmistrz Dariusz Bekisz opowiedział zabawną historię, która przytrafiła mu się jakiś czas temu.
Włodarz mówił, że przyszła do niego pewnego razu mieszkanka gminy z nietypowym problemem. Pani tłumaczyła, że ma wielodzietną rodzinę, a jej mąż chorował i zmarł w poznańskim szpitalu i ona nie ma pieniędzy, aby tam pojechać. – Prosiła, żeby pożyczył jej 300 zł, a jak dostanie pieniądze z ZUS-u, to mi odda – wspominał burmistrz.
Nie byłoby w tej historii nic nietypowego, gdyby nie puenta. – Pół roku później spotkałem męża tej pani na ulicy – z uśmiechem na ustach zakończył swoją opowieść D. Bekisz. Oczywiście wszyscy radni wybuchnęli śmiechem. – Burmistrz wskrzesił mieszkańca. Te pieniądze miały zbawczą moc. Za 300 zł kupiła mężowi życie – żartowali uczestnicy sesji. Oczywiście o oddaniu 300 zł włodarz mógł jedynie pomarzyć.
Po dwudziestu latach pełnienia funkcji burmistrza Dariusz Bekisz na pewno może opowiedzieć wiele historii dotyczących naszej gminy. Można mieć różne zdanie na temat efektów rządzenia obecnego włodarza Świebodzina, trzeba mu jednak oddać, że niemal w każdej sytuacji potrafi rzucić ciętą ripostą i skutecznie zamknąć usta oponentom.
—
Opr./fot. Ewa Wójcik
{fcomment}