Na początku listopada w kilku placówkach oświatowych w Świebodzinie wszczęto alarm w związku z informacjami o podłożonym ładunku wybuchowym.
Pierwsze dwa zgłoszenia nie precyzowały konkretnie, o którą placówkę chodzi, w związku z tym sprawdzone zostały wszystkie szkoły.
Do działań przystąpiła Nieetatowa Grupa Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie. – Każdy taki sygnał traktowany jest bardzo poważnie – zaznacza sierż. szt. Marcin Ruciński. – Część placówek została ewakuowana, co wywołało przerażenie u wielu uczniów i ich rodziców – dodaje.
W międzyczasie świebodzińscy kryminalni przy współpracy z prokuraturą starali się zidentyfikować sprawcę oraz miejsce jego pobytu. Tropy prowadziły do różnych zakątków w kraju.
– Były to bardzo intensywne działania, w które zaangażowanych było wielu funkcjonariuszy komend wojewódzkich w kraju – wyjaśnia Marcin Ruciński. Prowadzone śledztwo wykazało, że podejrzewany mężczyzna nie przebywał w tym czasie w miejscu swojego zamieszkania.
15 listopada podczas zasadzki, sprawca fałszywych alarmów został ujęty. Okazał się nim 28-letni mieszkaniec powiatu bytowskiego. Prokurator Rejonowy w Świebodzinie po analizie materiału dowodowego oraz treści wyjaśnień złożonych w trakcie przesłuchania zatrzymanego zdecydował o złożeniu wniosku do sądu o tymczasowe aresztowanie.
Zgodnie z kodeksem karnym, mężczyźnie za stwarzanie sytuacji mającej wywołać przekonanie o istnieniu zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób lub mieniu grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.